Jeśli wierzyć francuskiemu Le Monde, Blizzard zorganizował podobno kilka dni temu specjalny pokaz jednego ze swoich projektów w Paryżu. Mowa dokładnie o zaprezentowaniu europejskiej kadrze pracowników studia prac nad Diablo 4, choć nie zdziwiłbym się, gdyby tak naprawdę pomylono go z Diablo Immortal. Bądźmy jednak dobrej myśli, bo Blizzard ostatnio nie jest z najlepszej kondycji… a przynajmniej jeśli idzie o premiery zupełnie nowych gier. Nie wiem bowiem, jak Wy, ale ja teraz czekam tylko i wyłącznie na remaster Warcrafta III.
Czytaj też: Moralność w Cyberpunk 2077 pozostanie w naszych rękach
Samo Diablo 4 jest zdecydowanie w nie najlepszej pozycji i to na samo życzenie Blizzarda, który nie dość, że spartaczył (według wielu) trzecią odsłonę serii, to na dodatek wziął ją w obroty na rynku gier mobilnych, bo hej! Przecież każdy po dwudziestce i trzydziestce, który zagrywał się w pierwsze części wręcz uwielbia granie na smartfonie! Do takich zapewne wniosków doszli włodarze z Activision, którzy poczynaniami tego studia-legendy obecnie zarządzają.
O produkcji Diablo 4 wiemy z jednej strony wiele, a z drugiej już nie za bardzo. Według nieoficjalnych informacji miał zostać zapowiedziany podczas haniebnego BlizzConu w zeszłym roku, podczas którego zapowiedziano wspomnianego mobilnego potworka. Z samej prezentacji również nie wiemy wiele pomimo tego, że po prostu się odbyła. Jaką fazę produkcyjną zaprezentowano za zamkniętymi drzwiami i czy są szansę na zapowiedź w tym roku? Nie wiadomo, ale pewnym jest, że w tym roku od Blizzarda dostaniemy Warcraft III: Reforged. Jednak studio szykuje nam jeszcze produkcje w uniwersum Overwatch. Podobno kontynuacja strzelanki i w takich momentach warto zadać sobie jedno pytanie – po co?
Czytaj też: Letnia Wyprzedaż Steam 2019 już za rogiem
Źródło: Le Monde