Wyjeżdżacie sobie samochodem, a tu zaskoczenie – obiecaliście sobie zatankować wczoraj… przedwczoraj i w sumie trzy dni wcześniej, a tu rezerwa. Nic prostszego! Jedziecie na stację, kilka minut i załatwione. Teraz wyobraźcie sobie, że taka sytuacja spotkała Was z elektrycznym samochodem lub motocyklem. Nawet szybkie ładowanie na stacji wymaga z 30 minut na dobicie do sensownych procentów. Dlatego też tak wiele nadziei pokłada się w tych modelach, które posiadają wymienialne pakiety baterii.
Czytaj też: Wizja elektrycznego motocykla BMW Vision DC Roadster
O, czy ktoś właśnie powiedział „wymienialne pakiety baterii”? Te mają być właśnie główną cechą elektrycznych motocykli Blacksmith B2 od Blacksmith Electric, który stworzył już trzecią generację prototypu tegoż modelu. Nie liczcie jednak na moment obrotowy, który zrzuci Was z siedziska, bo ta indyjska firma celuje w niewielkie pojazdy do jazdy po mieście. Stąd też silnik o mocy 6,7 koni mechanicznych, które w szczytowym momencie wskakują do 19,4 KM i 96 Nm momentu obrotowego. Swoje jednak wyciśnie, bo całe 120 km/h, więc nada się nawet na autostradę.
Obecnie Blacksmith Electric testuje Blacksmith B2 na drogach i według informacji najnowszy prototyp ma już na liczniku 7000 kilometrów, a jeszcze działa! Taki zasięg wskazuje, że wymieniono w nim akumulator ponad 30 razy, bo tak się składa, że oferta przewiduje dwa akumulatory w zestawie z systemem łatwego montażu. Kiedy wyczerpiemy jeden, bierzemy drugi, a ten pierwszy podpinamy do ładowania. Po nieznanym potrzebnym do dobicia do 100% czasie największy wariant ma oferować do 240 zasięgu, więc jest nieźle.
Plany Blacksmith Electric sprowadzają się do rozpoczęcia masowej produkcji w 2020 roku z ceną docelową od 4250 do 5000$. Premiera na rynku światowym stoi pod znakiem zapytania.
Czytaj też: Ducati ujawniło prototyp Streetfighter V4 na 2020 rok
Źródło: New Atlas
