Rok temu FDA zaakceptowało lek erenumbab, który ma pomagać osobom cierpiącym na migreny. Jest to całkowicie nowa klasa leków, która miała działać znacznie lepiej. Okazuje się jednak, że naukowcy zastanawiają się, czy rzeczywiście leki działają.
Od kilku lat trwają poważne badania nad peptydem związanym z genem kalcytoniny (CGRP) w migrenie. To właśnie na tym peptydzie skupiają się najnowsze leki. Najnowszy z nich, rimegepant, jest na granicy zaakceptowania przez FDA.
Czytaj też: Wiemy dlaczego niektóre osoby są bardziej narażone na nudę
Trzecia faza badań klinicznych wykazała, że 20% pacjentów przestało mieć bóle po przyjęciu tabletki. W grupie placebo było to 12% osób. Poważne zmniejszenie objawów odnotowano u 37% pacjentów w porównaniu do 25% w grupie placebo.
Wyniki pokazują, że lek działa, ale nie są to jakieś wybitne rezultaty. Niektórzy naukowcy wykazują wręcz, że uzyskane wyniki są nieistotne i tak naprawdę to podejście nie daje żadnych rezultatów. Ciekawe, jak podejdzie do tego FDA i czy zaakceptuje lek z takimi wynikami z badań klinicznych.
Czytaj też: Analiza ludzkich czaszek wskazuje, że ludzie wcześniej opuścili Afrykę
Źródło: Newatlas
