Reklama
aplikuj.pl

Hideo Kojima decyduje o kształcie gry, nie ma mowy o wtrącaniu się pracowników

Hideo Kojima decyduje o kształcie jego gier. Pracownicy mogą tylko zajmować się szczegółami.

Hideo Kojima, a właściwie większość Japończyków kojarzy nam się z trochę innym podejściem do pracy. Azjaci z tamtego regionu pracę cenią sobie bardzo, ale to bardzo wysoko. W Japonii funkcjonuje nawet określenie Salaryman, które odnosi się do pracowników mocno przywiązanych do swojego pracodawcy.

Czytaj też: A tak wygląda początek Death Stranding

To jak jest z tym Kojimą? Deweloper już nie raz pokazał, że wyróżnia się na tle innych twórców. Ile razy w Metal Gear Solid zobaczyliście napis „by Hideo Kojima”? Zdecydowanie zbyt dużo, racja? Jeśli jednak to, co on tworzy jest dobre, to nikt nie ma o to pretensji. Zastanawialiście się jednak, jak wygląda praca w jego studiu? Sporo osób o tym marzy, ale muszą oni pamiętać, że to słynny producent jest panem i władcą.

Kojima w niedawnym wywiadzie został zapytany o to, czy stworzyłby grę wraz z pomocą społeczności graczy. Odpowiedzieć? Jak można było się spodziewać:

Dla mnie, nie ma takiej opcji.

Hideo tłumaczy, że uwielbia próbować nowych rzeczy, które są krytykowane przez innych jako potencjalnie niegrywalne. Deweloper przyznaje, że kiedy pracuje nad czymś nowym, pracownicy to jego największy wróg. Wie, że chcą oni dobrze, ale Hideo chce przesuwać granice, a inni boją się to robić. Pracownicy Kojima Productions przystępują do pracy, kiedy ogólny zarys danego elementu jest już stworzony przez ich szefa. Wtedy zaczyna on słuchać, ale swoich ogólnych założeć danej mechaniki już nie zmienia. Chciałbym zobaczyć minę jego pracowników, gdy pokazał im oddawanie moczu w Death Stranding…

Czytaj też: Darmowy dodatek do Assassin’s Creed Odyssey zdenerwował fanów

Źródło: wccftech.com