Koty podobnie jak wiele innych ssaków wykorzystują śmierdzące zapachy do oznaczania terytorium i komunikowania się z innymi zwierzętami. Nowe badania pokazują, że wiele nieprzyjemnych związków samca wytwarzanych jest przez bakterie żyjące w woreczkach w odbycie.
Naukowcy uzyskali wydzieliny z odbytu samca kota bengalskiego, którego na ochotnika zgłosił właściciel. Wyodrębnili oni jego DNA w celu identyfikowani rodzajów bakterii. Pobrali oni także próbki do analizy chemicznej zapachu w laboratorium.
Czytaj też: Nasz Układ Słoneczny odwiedził kolejny obiekt podobny do Oumuamua
Sekwencjonowanie DNA wykazało, że społeczność drobnoustrojów nie była zróżnicowana i zdominowana przez różne bakterie. Naukowcy wykryli łącznie tylko 67 lotnych związków uwalnianych przez kultury bakterii. 52 z nich znaleziono także w wydzielinach z odbytu zwierzęcia.
Wyniki potwierdzają więc, że to mikroorganizmy, a nie koty same w sobie wytwarzają zapachy wykorzystywane do komunikacji. Powstaje tylko pytanie, w jaki sposób koty nabywają bakterie i czy zmieniają się one w ciągu życia.
Czytaj też: Nowe obrazy z teleskopu Hubble’a pokazują pierścienie Saturna
Źródło: Phys