Kim byłby producent niewierzący w swoje przyszłe produkty? No, na pewno nie Nissanem, który jest pewny, że następca elektrycznego modelu Nissan Leaf będzie tak świetnym samochodem, że stanie się jego najlepszym EV pod kątem sprzedaży.
Czytaj też: 1,6 kilometra i 1500 koni, czyli Bugatti Chiron w akcji
Nissan Leaf po premierze w 2010 roku doczekał się drugiej generacji, ale to dopiero początek dla producenta. Teraz następca Leafa przejdzie z hatchbacka do crossovera, oferując większy prześwit, większe koła wytrzymalszą konstrukcję i praktycznie wszystko lepsze. Co ciekawe, podobno Nissan pokazał ten nieznany dotychczas model swoim najlepszym amerykańskim dealerom. Fotografowanie nie było dozwolone, ale niektórzy ludzie, którzy go widzieli, rzucili na niego nieco światła.
Ponoć następca Leafa oferuje pięć miejsc siedzących, jego zasięg na jednym ładowaniu ma wynosić do 480 kilometrów, a do 95 km/h przyśpieszy poniżej pięciu sekund. Jego sportowe aspiracje zostały zastąpione rodzinnym sznytem, kierując go do chętnych na „zwyczajne”, ale elektryczne samochody. Jego głównymi rywalami będzie Tesla Model Y, który ma wejść do produkcji za rok.
Jednak crossover w skórze Leaf ma cechować się futurystycznym wyglądem, który zdecydowanie wyróżni go na drodze. Inspirację czerpano zapewne z widocznego na zdjęciach IMx w formie koncepcji z 2017 roku. W przypadku produkcji mowa o starcie w 2021 roku i wejściu do sprzedaży na 2022 rok modelowy.
Czytaj też: Nowe samochody zyskują wiele na 48 V systemach
Źródło: Digital Trends