Chińscy naukowcy wymyśli nową broń, która wykorzystuje fale dźwiękowe o niskiej częstotliwości do „przekonywania” uczestników zamieszek, czy protestujących do rozproszenia się. W skuteczności daleko mu do paralizatora, ale ważne jest to, że ta „broń dźwiękowa” jest dobrą alternatywą do śmiercionośnej broni, którą może zastąpić w wyposażeniu policji oraz organów ścigania. Powyżej znajduje się wyłącznie zdjęcie poglądowe.
Czytaj też: Bombowce B-52H będą walczyć przez całe 100 lat
Chińscy naukowcy twierdzą, że broń, opracowana przez Instytut Techniczny Fizyki i Chemii Chińskiej Akademii Nauk, wykorzystuje „skupione fale dźwięku o niskiej częstotliwości”, aby spowodować „ekstremalny dyskomfort przez drgania błony bębenkowej, gałek ocznych, żołądka, wątroby i mózgu”. Nie ma przy tym ruchomych części, a całe działanie sprowadza się do podgrzewaniu cząsteczek gazu, co emituje głęboki, monotonny dźwięk.
W grę wchodzi zapewne infradźwięk, a więc ten poniżej częstotliwości 20 herców, która jest niesłyszalna dla ludzi. Jednak jego wpływ na ludzi jest zauważalny, co potwierdziły np. Stany Zjednoczone. Wcześniej zakupili i wdrożyli ”urządzenie akustyczne dalekiego zasięgu” (LRAD) do użytku w sytuacjach kontroli zamieszek. Ten, podobnie jak chiński „pistolet dźwiękowy”, wykorzystuje dźwięk, ale w inny sposób, emitując głośny, wysoki dźwięk elektroniczny zamiast pulsować tym o niskiej częstotliwości.
Na początku tego miesiąca zatwierdzono masową produkcję tej broni dźwiękowej, w którą zostaną wyposażeni członkowie Ludowej Policji Zbrojnej, a także Ludowej Armii Wyzwolenia.
Czytaj też: Dzięki grafenowi może dojść do rewolucji w astronomii
Źródło: Popular Mechanics
