Podczas defilady wojskowej Chiny ujawniły wręcz przerażający pocisk nuklearny DF-17, który łączy w sobie nie tylko śmiercionośną głowicę, ale też zabójczą wręcz szybkość, jaką może osiągnąć. To wystarczyło, żeby media w USA oszalały na tym punkcie, ale w gruncie rzeczy nie taki pocisk straszny, jak go malują.
Czytaj też: 0 najdroższych czołgów świata
Oczywiście ta broń (niejaki Dongfeng-17) został zaprojektowany tak, aby osiągał naprawdę wysokie prędkości. Nawet na tle pocisków balistycznych, wśród których wyróżnia się nawet możliwościami wykonywania gwałtownych zmian kierunku, które utrudniają jej śledzenie i ewentualną detonację z dala od celu. To wystarczające powody, aby poddać w wątpliwość obronę przeciwrakietową, co zresztą zrobił m.in. Tweet Associated Press:
Wojsko Chin prezentuje nowy hipersoniczny balistyczny pocisk nuklearny, który może złamać wszystkie istniejące tarcze antyrakietowe rozmieszczone przez USA i ich sojuszników.
Prawda jest jednak zupełnie inna, choć coś w tym jest. Tak czy inaczej, ten „szybowiec ponaddźwiękowy”, jakim pocisk Dongfeng-17 jest sam w sobie zabójczy, ale nie tak bardzo, jak wszystkie znane zestawy głowic w arsenale Chin. USA ma bowiem obecnie 44 rakiet przechwytujących, podczas gdy Chiny mają 280 głowic. Innymi słowy, jeśli dojdzie już do prawdziwej wojny nuklearnej i tak czeka nas zagłada.
Czytaj też: Radary Hensoldt wykrywają samoloty typu Stealth
Źródło: LiveScience