Armia USA zajmuje się rozwojem nowego rodzaju ostrej amunicji, która ma przewyższać obecnie stosowaną zwłaszcza pod kątem penetracji pancerzu. Ta uzbroi nową broń oddziału następnej generacji oraz nadchodzące zamienniki karabinu M4A1 i broni automatycznej M249.
Armia USA uważa, że kaliber 5,56 milimetra powoli staje się przestarzały, a jego rozwój osiągnął kres. Dlatego pracuje ponoć nad nieco większym, bo 6,8-milimetrowym kalibrem. Ten nowy nabój o większej średnicy mógłby upakować więcej prochu w obudowie, powodując większe ciśnienie w komorze, co z kolei oznacza większą prędkość pocisku i większą zdolność penetracji nowoczesnych pancerzy.
Pocisk o średnicy 6,8 milimetra jest ponoć bardzo podobny do M855A1 i składa się z „odsłoniętego stalowego penetratora i jest częściowo zamknięty w miedzianej osłonie”. Pocisk został zaprojektowany z myślą o szybkości i penetracji pancerza, a jego integracja z broniami przyjmuje obecnie trzy warianty. Te zależą od samych firm (General Dynamics/True Velocity, Textron i Sig Sauer), które konkurują o kontrakt na stworzenie broni oddziałów nowej generacji.
Wojsko USA z kolei żąda, aby nowa amunicja kalibru 6,8 ważyła o 30 procent mniej, niż tradycyjna runda z mosiężną obudową. Dlatego też jedna firma zastępuje mosiężną obudowę lżejszym kompozytem, druga wykorzystuje tak zwaną okrągłą teleskopową obudowę, w której kula jest zamknięta w lekkiej plastikowej obudowie, a trzecia wybiera hybrydową mosiężną i stalową obudowę.
Armia planuje wyposażyć swoją pierwszą jednostkę bojową w nowy rodzaj amunicji do 2023 roku.