Brak triala Star Wars Jedi: Upadły Zakon może trochę zaskoczyć. W końcu niektórzy opłacają abonament EA, aby wypróbować gry przed ich zakupem.
Electronic Arts wydaje grę dla pojedynczego gracza. Tytuł nie zawiera mikropłatności, które pozwoliłyby firmie zarobić masę pieniędzy. Nie ma ani kawałka kodu odpowiedzialnego za tryb sieciowy. I kiedy już wszyscy zaczynają lepiej patrzeć na EA, oni muszą zrobić coś takiego…
Dowiedzieliśmy się, że Star Wars: Upadły Zakon nie będzie dostępny w EA Access lub Origin Access jako dziesięciogodzinny trial. Elektronicy tłumaczą się tym, że chcą uniknąć spoilerów ze swojej produkcji.
Zamiast możliwości wypróbowania gry, gracze otrzymają ekskluzywne przedmioty kosmetyczne, które nawiązują malowaniem do Titanfalla 2. Electronic Arts bardziej niż spoilerów zapewne chce uniknąć tego, że ktoś ukończy ich tytuł w 10 godzin w ramach tańszego abonamentu. Tytuł będzie dostępny w pełnej cenie lub w zamian za opłacenie droższego pakietu Origin Access Premier.
Wychodzi tutaj trochę niezręczne sytuacja dla Elektroników, którzy zapewne nie spodziewali się, że w ich katalogu pojawi się gra tego typu – dla pojedynczego gracza, w miarę krótka. Pomysł na 10h trial tutaj nie do końca pasuje, za to sprawdza się np. w produkcjach sportowych. Z drugiej strony, 10 godzin dostępu do gry pozwoliło mi ograć tryb Volta w Fifie 20 na tyle ile chciałem.