Pojawiły się dowody na to, że niektóre egzoplanety, które mają bardzo niewielką gęstość, mogą posiadać pierścienie.
Jak zauważają autorzy badania, naukowcy zajmujący się przestrzenią kosmiczną znaleźli w ostatnich latach mnóstwo egzoplanet o szerokim zakresie atrybutów. Jedna z takich grup charakteryzuje się bardzo niską gęstością. Takie egzoplanety wydają się mieć wyjątkowo rozszerzone atmosfery, choć nie wiadomo, dlaczego. Dziwi również fakt, że nie wydają się być one podatne na parowanie. Rozwiązanie zagadki zakłada, że owe egzoplanety w ogóle nie mają atmosfer. Posiadają natomiast pierścienie, takie jak ma Saturn.
Naukowcy twierdzą, że doszli do tej teorii rozważając, jak Saturn wyglądałby w naszych przypuszczeniach, gdybyśmy nie wiedzieli o jego pierścieniach. Zdaniem autorów badania, w takim przypadku postrzegalibyśmy tę planetę jako posiadającą zaledwie połowę jej prawdziwej gęstości. Być może podobna sytuacja dotyczy niektórych planet pozasłonecznych.
Naukowcy zauważyli, że planety położone blisko ich gwiazd miałyby skaliste pierścienie, ponieważ lód by się stopił. Ponadto niektóre z tych obiektów nie byłyby w stanie utworzyć pierścieni na tyle szerokich, aby wpłynąć na szacunki dotyczące gęstości. Nowe dane z teleskopu kosmicznego Jamesa Webba, który ma rozpocząć działanie w 2021 roku, mogą potwierdzić lub obalić opisywaną teorię.
