Zastanawialiście się kiedyś jakby to wyglądało, gdyby czarna dziura była bardzo bliskim sąsiadem naszej planety? Oprócz tego, że prawdopodobnie zostalibyśmy przez nią wchłonięci, to widok na niebie byłby naprawdę piękny.
Rosyjska agencja kosmiczna Roscosmos przedstawiła w krótkim materiale wideo wizualizację tego, jak wyglądałoby niebo, gdyby niektóre ciała niebieskie były widoczne z Ziemi. Zebraliśmy dla Was kilka zrzutów z tego filmiku, które według nas powalają na kolana swoim pięknem.
Zacznijmy od wspomnianej na początku czarnej dziury, która na całe szczęście oddalona jest od nas o tysiące lat świetlnych. Chociaż wrażenie wizualne pozostawia potężne, to gdyby ona sama była tak blisko Ziemi, to długo pewnie nie pocieszylibyśmy się jej widokiem.
Tak wyglądałaby z bliska Galaktyka Wir, która odkryta została w 1773 przez Charlesa Messiera, francuskiego astronoma. Ta spiralna galaktyka oddalona jest od nas o 30 lat świetlnych.
Gdyby Galaktyka Andromedy była bliżej, wówczas uzyskalibyśmy mniej więcej taki widok. Niestety, normalnie gołym okiem jej nie zobaczymy, bowiem odległość dzieląca ją od Drogi Mlecznej to całe 2,5 miliona lat świetlnych.
Supernowa to nic innego jak eksplozja gwiazdy i z takiej odległości mogłaby ona bardzo zagrozić naszej egzystencji. Patrzenie na nią z bliska byłoby czymś powalającym… i to dosłownie.
Oto Mgławica Pierścień, oddalona normalnie o 2000 lat świetlnych od Ziemi. Odkryta została przez kolejnego, francuskiego astronoma – Antonie Darquier de Pellepoix w 1779 roku.
Plejady oddalone są od nas o 440 lat świetlnych, toteż spojrzenie na nie z bliska tak jak na filmiku byłoby niemożliwe. Choć trzeba przyznać, że dodałyby one uroku kolacjom pod gołym niebem.
A oto wspomniany filmik, na którym w pełni nacieszycie widokiem tychże ciał niebieskich:
[źródło i zdjęcia: iflscience.com]