Mój Huawei P30 Pro doczekał się aktualizacji Androida do wersji 10 oraz EMUI również do wersji 10. Zmiany są widoczne gołym okiem. Nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale są takie, które bardzo sobie chwalę.
EMUI 10 waży więcej niż Windows 10. Lista zmian
Zacznijmy od przyjrzenia się, co konkretnie zmienia aktualizacja:
Cała aktualizacja ważyła aż 4,52 GB. Taka ciekawostka, to więcej, niż obraz Windowsa 10 do instalacji z pendrive’a.
Wizualna pogoń za innymi to nie był dobry kierunek
Interfejs EMUI zawsze ceniłem za jego wygląd. Za to samo z kolei nie lubiłem nakładek innych chińskich producentów – MIUI Xiaomi, Flyme OS Meizu, czy Color OS Oppo. Płaskie, przesadnie kolorowe, z za dużymi ikonami. Na ich tle EMUI zawsze wydawał mi się bardziej… profesjonalny? Do wczoraj. EMUI 10 idzie w krok wymienionych nakładek i oferuje coś takiego:
O ile na zrzutach ekranu nie wygląda to źle, tak w praktyce wszystkie ikony zostały powiększone kilkakrotnie, szczególnie w Ustawieniach. Nawet przy ustawieniu najmniejszej czcionki i takim samym rozmiarze elementów na ekranie wszystkie ikony są ogromne, przy niezmienionych rozmiarach podpisów.
Plusem są za to nowe animacje systemowe. Interfejs porusza się przyjemniej dla oka. Sprawia wrażenie płynniejszego i naprawdę bardo przyjemnie patrzy się np. na przesuwane pulpity. Dodano też ładny wygląd belki powiadomień, która jest teraz półprzezroczysta. Trochę jak paski wokół okien Windowsa 10.
Tryb ciemny i nowe ustawienia prywatności
Tryb ciemny to od dłuższego czasu funkcja numer jeden aplikacji i nakładek systemów dla urządzeń mobilnych. I w końcu zawitał do EMUI 10. Przede wszystkim – świetnie wygląda na organicznym ekranie OLED. Drugi plus należy się za sporą ingerencję w aplikacji. Pojawia się on również w aplikacjach firm trzecich, np. Outlooku, czy przeglądarce Chrome.
Osoby lubiące dbać o swoją prywatność znajdą teraz szereg ustawień, typowych dla Androida 10. Znajdziemy tam możliwości wyłączenia lokalizacji, czy też wyświetlania reklam.
Aparat z nową funkcją, ale fatalnym przyciskiem zmiany przybliżenia
Aparat Huaweia P30 Pro dostał funkcję, którą do tej pory widziałem tylko w modelu Mate 20 X 5G. Chodzi o skrót wywołujący tryb kolorów. Zarówno Mate 20 Pro, jak i P30 Pro przed aktualizacją oferowały w tym miejscu kolory – łagodne, normalne lub jaskrawe. Teraz do wyboru mamy w sumie 11 różnych opcji zmiany kolorów na zdjęciu. To miły dodatek. Akurat pod tym względem dodatkowych możliwości nigdy dość.
W złym kierunku poszła za to zmiana działania przycisku odpowiedzialnego za zoom. Do tej pory wystarczyło wcisnąć przycisk, a przybliżenie przechodziło z 1x, na 2x, następnie 5x i 10x. Do płynnej i dokładniejszej regulacji mogliśmy użyć suwaka. Teraz dotknięcie przycisku otwiera wspomniany suwak, a przełączanie się pomiędzy kolejnymi poziomami przybliżenia odbywa się poprzez dotknięcie pionowej skali w górnej lub dolnej części. Prosta rzecz, ale wymaga przyzwyczajenia i na początku na pewno wydłuży czas potrzebny na dostosowanie poziomu przybliżenia.
EMUI w końcu doczekał się widocznych zmian
Ostatnie wersje interfejsu EMUI wprowadzały sporo zmian, ale nie wszystkie były widoczne gołym okiem. Głównie były to nowe funkcje, takie jak choćby GPU Turbo. EMUI 10 dla przeciętnego użytkownika oznacza przede wszystkim zmiany wizualne. Takie jak nowe animacje, ikony, czy tryb ciemny. A tych jest dużo i chociaż nie wszystkie przypadły mi do gustu, to ważne, że w końcu się pojawiły.