Mówi się, że jedno uderzenie motylich skrzydeł jest w stanie całkowicie odmienić losy planety i ludzi na niej żyjących. Być może jest to przesada, lecz nie taka znów wielka. Przedstawiamy kilkanaście historycznych dowodów na to, że jedna malutka pomyłka może czasami wywołać katastrofalne wręcz skutki.
1. Pomyłka w jednym miejscu po przecinku sprawiła, że szpinak stał się „superjedzeniem”.
Kiedy niemiecki chemik Erich von Wolf testował w roku 1870 zawartość żelaza w szpinaku, pomylił się podczas zapisu rezultatów testu – w świat poszła wiadomość, że w stu gramach tej rośliny znajduje się aż 35 mg żelaza. 35 miligramów to naprawdę bardzo dużo, dlatego też uznano, że szpinak dodaje organizmowi wielkiej siły i jest wyjątkowo zdrową żywnością (między innymi dlatego właśnie bohater kreskówki Popeye dostawał po jego spożyciu takiego „kopa”)
Pomimo wciąż powtarzanych wysiłków w celu „odkręcenia” niefortunnego błędu, do dziś niektórzy wierzą w ten mit.
2. Hannibal stracił prawie połowę swojej armii podczas przeprawy przez Alpy – a wszystko dzięki drewnianej lasce.
Przeprawa przez ogromne, zaśnieżone góry, w dodatku ze słoniami nie była – oględnie mówiąc – rzeczą łatwą. Aby przekonać swoją 38-tysięczną armię, że droga jest całkowicie bezpieczna, Hannibal wbił w śnieg laskę, którą zwykł się podpierać.
Nie była to zbyt przemyślana decyzja, bo mówimy o miejscu w którym czasami byle szept potrafi wywołać śniegowy kataklizm – a co dopiero mocne uderzenie w podłoże. Rezultatem była ogromna lawina, która zabiła ok 18 tysięcy ludzi, dwa tysiące koni oraz większość słoni.
Gdyby nie ten „drobny” incydent, wojny punickie być może skończyłyby się zupełnie inaczej…
3. Mur Berliński runął, bo gapowaty polityk przejęzyczył się podczas konferencji prasowej.
Jak pamiętamy, rok 1989 był rokiem przełomowym dla państw bloku komunistycznego. Komunizm trzeszczał w posadach, kolejne kraje coraz śmielej wyobrażały sobie niezależność od Wielkiego Brata.
Zdarzyło się w tym okresie, że enerdowski polityk Gunter Schabowski brał udział w ważnej, transmitowanej na żywo konferencji prasowej. Zapytany o mające właśnie nastąpić zmiany związane z podróżowaniem między NRD i RFN, polityk ten nieoczekiwanie stwierdził, że wszelkie restrykcje z tym związane zostają uchylone.
Kiedy zaskoczeni reporterzy zapytali go, kiedy takie prawo wchodzi w życie, polityk odrzekł – „natychmiast”.
Prasa podchwyciła historię i tłumy rzuciły się do przejść granicznych. Pod naciskiem mas ludzkich szlabany podniesiono, w mur wbiły się łomy i kilofy – i reszta jest historią.
Wszystko dlatego, że Schabowski prawdopodobnie pomylił się, lub źle zinterpretował zarządzenie – restrykcje miały zostać jedynie lekko złagodzone, lecz władze, widząc co się dzieje i nie chcąc ryzykować zamieszek, uległy presji tłumów.
4. Brak jednego klucza prawdopodobnie doprowadził do zatonięcia Titanica.
Tuż przed dziewiczą podróżą nieszczęsnego statku, jego drugi oficer, David Blair został w ostatniej chwili zastąpiony bardziej doświadczonym Charlesem Lightollerem. W pośpiechu zapomniał przekazać swemu zmiennikowi klucza do szafki w której znajdowały się lornetki.
Dzięki temu marynarze w „bocianim gnieździe” musieli przepatrywać ocean wyłącznie „na oko”. Jak stwierdził potem jeden z nich, Fred Fleet, gdyby mieli lornetki, mogliby dostrzec górę lodową o wiele szybciej i prawdopodobnie uniknięto by kolizji.
5. Konstantynopol został zdobyty (i od tego momentu datujemy koniec Średniowiecza), bo ktoś zapomniał zaryglować bramę.
Konstantynopol był stolicą Wschodniego Imperium Rzymskiego (Bizancjum) i jedną z najpotężniejszych ówczesnych fortec, która nigdy, przez tysiąc lat nie została zdobyta. Dlatego też kiedy podciągnął pod nią sułtan Mehmed II ze swoimi wojskami, nikt się tym specjalnie w mieście nie przejął.
Do tego stopnia, że po kilku miesiącach ciągłego oblężenia któryś z obrońców, po „wycieczce” za mury zapomniał w swej niefrasobliwości zamknąć za sobą małą, niepozorną bramę wypadową, zwaną Kerkoporta. Dostrzegli to Turcy. Rezultat był łatwy do przewidzenia.
6. NASA straciła sondę Mars Climate Orbiter, gdyż inżynierowie nie przeszli na system metryczny.
Grupa inżynieryjna z firmy Lockheed Martin w roku 1999 została obarczona zadaniem wybudowania silników rakietowych do nowej sondy kosmicznej. Niestety specjaliści ci używali brytyjskiego systemu miar, posługując się stopami, calami itp., nie konsultując tego z NASA, która używała systemu metrycznego.
Dzięki niewłaściwie zrozumianym obliczeniom sonda zmieniła trajektorię tak bardzo, że uległa dezintegracji podczas przejścia przez górne warstwy atmosfery Marsa – do których nie powinna nawet się zbliżyć.
Koszt misji: 327 milionów dolarów.
7. Ofensywa w Zatoce Świń zakończyła się porażką, bo Pentagon zapomniał o różnicy czasu.
Atak na Kubę w roku 1961 miał być dokładnie skoordynowaną ofensywą – siły lądowe miały być na każdym kroku wspierane przez lotnictwo.
Niestety amerykańskie dowództwo nie zwróciło uwagi na drobny szczegół – różnica czasu między Kubą a Nikaraguą (gdzie znajdowały się amerykańskie lotniska) wynosi godzinę – i o tyle właśnie spóźniło się zaplanowane wsparcie. To doprowadziło do szeregu porażek i w konsekwencji do zwycięstwa wojsk Castro.
8. Jeden zignorowany przełącznik doprowadził do ogromnych zamieszek w Nowym Jorku.
W lipcu 1977 roku w nowojorską elektrownię Con Edison uderzyła błyskawica. W celu przywrócenia mocy, należało użyć kilku specyficznych włączników w dokładnie ustalonej kolejności.
Niestety operator zapomniał o jednym z nich i w rezultacie Con Edison wyłączyła się całkowicie. Na 25 godzin. W okresie największych letnich upałów.
Brak mocy i gorąco doprowadziły ludzi do szaleństwa – w Nowym Jorku doszło do zamieszek, podpaleń i aktów wandalizmu. Kongres USA wyliczył, że straty materialne wyniosły wówczas ok. 300 milionów dolarów.
(Ciekawe czy o tym wydarzeniu pamiętają ci, którzy optują za wprowadzeniem w Polsce „dwudziestego stopnia zasilania”…)
9. Dwa samoloty pasażerskie rozpadły się w powietrzu, bo posiadały kwadratowe okna.
De Haviland Comet był jednym z pierwszych samolotów pasażerskich. Jak na tamte czasy (lata 50-te) były to bardzo nowoczesne maszyny, szybkie i wygodne. W roku 1954 dwie z nich uległy katastrofom podczas lotu, zginęły wtedy 54 osoby.
Eksperci ustalili że słabymi punktami konstrukcji były ostro zakończone narożniki okien, mające tendencje do pękania pod presją ciśnienia. Dlatego właśnie nowoczesne maszyny posiadają okna z mocno zaokrąglonymi narożnikami.
10. Niedokręcona śrubka doprowadziła do katastrofy radzieckiej rakiety księżycowej N1.
W latach 60-tych poprzedniego wieku USA i Związek Radziecki ostro rywalizowały ze sobą w wielu dziedzinach – jedną z najważniejszych był szeroko pojmowany „podbój kosmosu”. Sowieci planowali wówczas wyniesienie za jej pomocą ludzi na Księżyc, niestety plany te spaliły na panewce.
W roku 1969, podczas startu rakiety nośnej N1, mała, słabo zamocowana śrubka została wessana do pompy paliwowej. W rezultacie, zaledwie 20 sekund po starcie, N1 eksplodowała.
Była to największa spowodowana przez człowieka, nienuklearna eksplozja w historii.
11. Dzięki błędowi drukarskiemu, siedemnastowieczne wydanie Biblii nakłaniało ludzi do cudzołóstwa.
W dzisiejszych czasach chochliki drukarskie budzą w nas jedynie uśmiech, lecz kiedyś bywało inaczej, zwłaszcza gdy mówimy o drukowaniu ksiąg religijnych. Przekonali się o tym Robert Barker i Martin Lucas, którzy przypadkowo opuścili w Biblii słowo „nie”, dzięki czemu odkryto zupełnie nowe podejście do boskich przykazań: „…nie zabijaj, cudzołóż, nie kradnij…”.
Błąd dostrzeżono dopiero, gdy księgi trafiły do sklepów. Król Karol I wpadł w furię. Odebrał drukarzom licencję, kazał zapłacić karę w wysokości ich rocznych zarobków, po czym zalecił spalenie wszystkich „niegrzecznych” Biblii. Do czasów nowożytnych zachowało się jedynie 11 egzemplarzy, które obecnie posiadają ogromną wartość kolekcjonerską.
12. Błąd tłumacza mógł doprowadzić do zrzucenia bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki.
W roku 1945 Alianci wystosowali tzw. Deklarację Poczdamską, domagając się w niej, między innymi, bezwarunkowej kapitulacji Japonii.
Kiedy japoński premier, Kantaro Suzuki przedstawił USA oficjalną odpowiedź swego rządu, niefortunnie użył w niej słowa „mokusatsu” (黙殺). W kontekście pełnej wypowiedzi najprawdopodobniej miało ono oznaczać coś w rodzaju „namyślić się” (tutaj: nad odpowiedzią).
Niestety, słowo to ma również inne znaczenie – „pogardliwie zignorować”. I takie właśnie tłumaczenie zostało przedstawione prezydentowi Trumanowi.
10 dni później Amerykanie zrzucili bombę na Hiroshimę.
13. Mit o życiu na Marsie istnieje dzięki błędnej interpretacji jednego, włoskiego słowa.
Kiedy włoski astronom, Giovanni Schiaparelli opisywał wariacje terenu na Marsie użył słowa „canali”, co jest liczbą mnogą słowa „canale” – kanał. W tym kontekście jednakże oznaczało ono po prostu różnego rodzaju naturalnie występujące pofałdowania terenu.
W roku 1895, amerykański astronom Percival Lowell źle przełożył to słowo na język angielski, tłumacząc je jako „canals”, które określa sztucznie wykopane kanały, zamiast na „channels”, które oznaczałoby również te sformowane naturalnie.
Tłumaczenie się przyjęło (mimo sprzeciwów samego Schiaparellego), pobudzając masową wyobraźnię do spekulacji na temat tajemniczej rasy zamieszkującej Czerwoną Planetę.
To właśnie dzięki temu nasza kultura wzbogaciła się m.in. o takie dzieła jak Wojna Światów. (I Motocyklowe Myszy Z Marsa)
14. Błędne założenia co do zachowania jednego pierwiastka doprowadziły do katastrofy ekologicznej i napromieniowania całego archipelagu.
W roku 1954 naukowcy, testując na należących do USA Wyspach Marshalla (na tzw. Atolu Bikini) bombę atomową nowej generacji, sądzili że zawarty w niej lit-7 jest pierwiastkiem obojętnym. Nie przewidzieli, że pod wpływem wysokoenergetycznych neutronów, ulegnie on rozpadowi na tryt, hel i neutron. Ta dodatkowa produkcja trytu i neutronów sprawiła ze moc bomby była niemal cztery razy większa niż zakładano w najłagodniejszych przewidywaniach, a prawie dwa razy większa niż w najostrzejszych.
Eksplozja była tysiąc razy potężniejsza od tej która miała miejsce w Hiroshimie, zaś będący jej rezultatem grzyb atomowy – trzy razy większy niż zakładano w najczarniejszych scenariuszach.
Spowodowało to ogromną katastrofę w ekosystemie, wielu ludzi w promieniu 450 kilometrów zmarło na chorobę popromienną, wymarły rośliny i zwierzęta. Ślady radioaktywnego materiału dotarły do Australii, Indii, Japonii a nawet Europy.
15. Przegrana hitlerowskich Niemiec w Normandii mogła być spowodowana… przyjęciem urodzinowym.
Dowódca Afrika Korps, feldmarszałek Erwin Rommel był żywą legendą tak wśród Niemców jak i Aliantów. Jego genialne posunięcia, zwłaszcza przy planowaniu rozmieszczenia wojsk zaskarbiły mu miano „Pustynnego Lisa”. W roku 1944 skierowany został do Francji w celu przygotowania Normandii na spodziewaną inwazję aliancką.
W czerwcu 1944 roku Rommel postanowił wziąć sobie wolne na weekend, ze względu na urodziny swojej żony. Dlatego też dnia 6 czerwca nie było go w sztabie.
Był to dzień, w którym miało miejsce słynne „lądowanie w Normandii”. Tak zwany „D-Day”.
Można się spierać, czy zmasowany atak na normandzkich plażach mógłby zostać powstrzymany, nawet przez tak dobrego taktyka jakim był „Pustynny Lis” – ale nie ma wątpliwości, że nieobecność tak znakomitego i charyzmatycznego stratega negatywnie wpłynęła na niemieckie działania obronne.
[źródła: dailymail.co.uk, tomorrowtodayglobal.com, telegraph.co.uk, militaryhistory.about.com, berlin.de, historynet.com, cracked.com, wikipedia.org, wired.com, nasa.gov, historynewsnetwork.com, theguardian.com; grafiki i zdjęcia: whatagirleats.com, magnoliabox.com, juicyecumenism.com, telegraph.co.uk, history.com, visionlearning.com, screanews.com, extremetech.com, russianspaceweb.com, thewestsidestory.net]