W związku z powikłaniami wywołanymi zakażeniem SARS-CoV-2 na całym świecie zmarło już poand 70 tysięcy osób. I choć nadal nie ma szczepionki ani szczególnie skutecznego leku, to naukowcy zaobserwowali dość ważną kwestię związaną z koronawirusem.
Naukowcy z Chin oraz Stanów Zjednoczonych przeanalizowali 85 przypadków śmiertelnych, które wystąpiły na terenie Wuhan. Opierając badania na sztucznej inteligencji, specjaliści odnotowali trzy główne przyczyny przekładające się na zwiększenie prawdopodobieństwa zgonu.
Badacze stwierdzili, że największa liczba śmierci wystąpiła u mężczyzn po 50. roku życia, którzy cierpieli również na inne przewlekłe choroby. Chodziło m.in. o cukrzycę, nadciśnienie oraz chorobę wieńcową. Te przypadki, które kończyły się tragicznie, zazwyczaj zawierały następujące objawy: gorączka, zmęczenie, duszności.
Czytaj też: Jak opiekować się osobą chorą na COVID-19?
Uwagę naukowców zwróciła również eozynofilopenia, która cechuje się zbyt niskim stężeniem eozynofilów we krwi. Na podstawie 85 analizowanych przypadków stwierdzono, że niewydolność oddechowa pojawiała się nawet po tygodniu od zakażenia – ale kiedy już następowała, to często stan zdrowia pacjenta błyskawicznie się pogarszał.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
