Obecne szacunki sugerują, że w obserwowalnym Wszechświecie mogą istnieć nawet 2 biliony galaktyk. W jaki sposób naukowcy doszli do takich wniosków?
W 1926 roku Edwin Hubble opracował system klasyfikacji ciał niebieskich. Na podstawie dokonań tego astronoma możemy podzielić galaktyki na pięć typów: spiralne, spiralne z poprzeczkami, soczewkowate, eliptyczne oraz nieregularne.
W poszukiwaniu galaktyk pomagają kolejne zdobycze techniki, z kosmicznym teleskopem Hubble’a na czele. Na przestrzeni lat ludzkość korzystała z wielu tego typu instrumentów, a coraz to nowe mają trafiać na ziemską orbitę. Trzeba jednak zaznaczyć, że astronomowie nie zamierzają policzyć wszystkich galaktyk znajdujących się we Wszechświecie. To byłoby niewykonalne. Mają jednak inne metody.
Czytaj też: NASA LUVOIR – teleskop kosmiczny jakiego jeszcze nie było
Jedna z nich zakłada obliczenie ilości galaktyk znajdujących się na konkretnym obszarze nieba, a następnie ekstrapolowanie tych wyników na całe sklepienie niebieskie. W 2016 roku zespół badawczy z Uniwersytetu w Nottingham dokonał analizy obrazów wykonanych przez teleskop Hubble’a i ocenił dane z innych obserwatoriów. W ten sposób naukowcy stwierdzili, że we Wszechświecie mogą istnieć nawet 2 biliony galaktyk.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News