Pandemia koronawirusa zrodziła wiele pytań, którymi większość ludzi do tej pory nie zaprzątała sobie głów. W jaki sposób wirusy mutują oraz przechodzą z jednego gatunku na inny?
Wyspecjalizowane wirusy zazwyczaj koegzystują z konkretnymi gatunkami, u których nie wywołują poważniejszych objawów. Może nawet dochodzić do sytuacji, w których ich relacja ma charakter symbiotyczny. Kiedy jednak wirus opuści pierwotnego żywiciela i przejdzie na inny gatunek, wtedy zaczynają się problemy. Tym samym ludzie często cierpią z powodu infekcji pochodzenia odzwierzęcego.
Czytaj też: Ten kontrowersyjny pomysł ma przyspieszyć powstanie szczepionki na koronawirusa
SARS-CoV-2 nie stanowi w tej kwestii wyjątku. Naukowcy sądzą, że ewoluował on od milionów lat wraz z innymi zwierzętami, choć nie ma pewności gdzie pojawił się jako pierwszy. Wiadomo, że „nowy” koronawirus występował wcześniej u nietoperzy i najprawdopodobniej to od nich przeszedł na łuskowce. Te ostatnie stanowią w Chinach przysmak, a biorąc pod uwagę brak zachowania norm sanitarnych na miejscowych targach, nietrudno o kontakt ludzi z krwią różnorakich zwierząt.
Poza spożywaniem zwierząt, które nie powinny stanowić elementów naszych jadłospisów, są również inne czynniki odpowiedzialne za zjawisko rozprzestrzeniania wirusów. Ludzie ingerują bowiem w środowisko naturalne, zagarniając je dla siebie i mając tym samym częstszy kontakt z dzikimi zwierzętami. Poza tym, zmiany klimatu powodują, że pewne organizmy kontaktują się z tymi, z którymi nigdy wcześniej (przynajmniej w naturalnych warunkach) się nie spotykały.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Oczywiście przeniesienie wirusa to efekt mutacji i dopasowań, które są na tyle rzadkie, że epidemie i pandemie nie zdarzają się zbyt często. Jednocześnie nie da się przewidzieć, które wirusy przejdą na ludzi, bowiem patogenów jest bardzo wiele. Tym samym naukowcy nie są w stanie opracować szczepionek „na zapas”. Konieczne wydaje się szanowanie fauny i flory, a co za tym idzie – trzymanie od nich odpowiedniego dystansu. Takiego, jaki powinniśmy obecnie utrzymywać od innych ludzi.
