Solidnie opakowany w kamuflaż elektryczny Mercedes EQS próbował nas zwieść fałszywymi tłumikami, ale mamy pewność, że publicznie występował w testach sterowania na cztery koła.
Oczywiście samo sterowanie nie tylko przednią, ale też tylną osią, nie jest jakieś rewolucyjne. Ba! Najpewniej macie je w swoim samochodzie i nawet o tym nie wiecie. Działa prosto – przy niskich prędkościach tylne koła obracają się w przeciwnym kierunku, aby poprawić manewrowość, a przy wysokich zgrywają się z przednimi, poprawiając stabilność.
Na poniższych fotkach wyjątkowe jest to, że fotografowie złapali model EQS właśnie w testach tego układu kierowniczego. Widać to po tym, że kiedy kierowca testowy skręcał w prawo, tylne koła obróciły się w lewo. Biorąc pod uwagę ogromny rozstaw osi samochodu, tego typu dodatek nie jest zaskakująca w przypadku tego modelu.
Pytanie tylko, czy będzie standardem w całej ofercie Mercedesa EQS, czy pewnego rodzaju luksusem. Jednak jako że EQS będzie drogi i wyceluje w górny rynek EV, odpowiedź nasuwa się sama.
W kwestii wyglądu możemy zobaczyć pod kamuflażem port ładowania na przednim błotniku, tradycyjne klamki i oczywiście samo nadwozie, które łączy wygląd sedana z hatchbackiem.
Czytaj też: Wojskowy myśliwiec kontra supersamochód – tego nie możecie przegapić
Jak podaje Motor1, Mercedes EQS może zostać zaprezentowany w produkcyjnej wersji w tym roku lub na początku następnego. Z kolei plotki sugerują, że z czasem pojawi się jego wariant AMG, który będzie klejnotem koronnym tego asortymentu, zapewniając ponad 600 koni mechanicznych.