Deepcool Gammaxx L240 v2 to ulepszona wersja wcześniej testowanego przeze mnie AiO. Jakie zmiany zaszły w drugim wydaniu chłodzenia?
W tym teście skupię się głównie na różnicach, jakie występują pomiędzy chłodzeniami – to one są tutaj najważniejsze.
Pierwsza różnica jest w akcesoriach – nie ma dużego huba RGB. Jest za to rozdzielacz i przejściówka pozwalająca podłączyć RGB do płyty głównej. Kolejna rzecz to rozmiary chłodnicy. Tym razem wynoszą one 282 x 120 x 27 mm. Ma to bezpośredni związek z zastosowaniem technologii zapobiegającej przeciekom, która zwiększa te wymiary. Jest ona jednak sporym plusem, bowiem gwarantuje, że w układzie nie dojdzie tak łatwo do wycieku cieczy.
Kolejna zmiana to prędkość pompki – tym razem wynosi on 2400 RPM. Ma to związek również z obniżeniem jej głośności do 17,8 dBA i tym samym obniżeniem głośności całego AiO.
I to tak naprawdę wszystko co się zmieniło. AiO w dalszym ciągu ma fajne podświetlenie RGB, które może się podobać. Wentylatory to te same modele o prędkości 1800 RPM, a węże mają 310 mm długości. Także sam montaż jest banalny, co jest sporym plusem.
Testy Deepcool Gammaxx L240 v2
Deepcool Gammaxx L240 v2 wypadł w testach dobrze, choć nie ma szału. AiO spokojnie poradzi sobie nawet z mocno podkręconym procesorem, choć na maksymalnych obrotach jest ono mniej wydajne od konkurencji. Dopiero na mniejszych zaczyna nadrabiać i na 900 RPM (używany panel nie pozwolił na zjechanie niżej) jest już całkiem nieźle. Kultura pracy jest lepsza niż u poprzednika, ale ciągle jest głośno – nawet na 1200 RPM usłyszycie AiO podczas pracy, na maksymalnych obrotach jest okropnie głośno.
AiO wykorzystałem też wcześniej przy testach procesorów i5-10600K i i9-10900K. Jeśli interesuje Was jakie w ich przypadku zanotowałem temperatury to zajrzyjcie do odpowiednich testów.
Podsumowanie testu Deepcool Gammaxx L240 v2
Deepcool Gammaxx L240 v2 kosztuje ok. 350 zł. W tej cenie jest to na pewno wybór warty rozważania, ale chłodzenie nie jest idealne. Wydajność spokojnie wystarczy do procesorów średniej klasy, a RGB będzie bardzo fajnie prezentowało się w obudowie z oknem. Warto też wspomnieć o technologii zapobiegającej przeciekom, co jest również sporym plusem.
Minusem jest kultura pracy – AiO jest praktycznie zawsze głośne. Także na maksymalnych obrotach jest ono trochę mniej wydajne od konkurencji – dopiero na mniejszych sytuacja się wyrównuje. Ma to zapewne związek z trochę wolniejszymi wentylatorami – szkoda jednak, że nie przekłada się to na lepszą kulturę pracy.
Deepcool Gammaxx L240 v2 to chłodzenie warte rozważenia podczas zakupów w szczególności, jeśli znajdziecie je w tak niskiej cenie. Jeśli nie przeszkadza Wam hałas to myślę, że przy procesorze ze średniej półki będziecie zadowolenie z działania testowanego AiO.
Zdjęcia wykonałem za pomocą smartfona Oppo Reno 2.