Naukowcy korzystający z obserwatorium NANOGRAV wykorzystują sygnały emitowane przez pulsary do obliczania odległości, co przekłada się na swego rodzaju kosmiczny GPS. W ten sposób doszli do wniosku, że – choć faktycznie kręcimy się wokół Słońca- to nie ono stanowi centrum naszego układu.
Podczas swoich badań naukowcy skupili się na efemerydach, które zawierają szerg informacji, m.in. na temat położenia Ziemi czy zaćmień Słońca. W miarę rozwoju technologii, efemerydy zmieniły się – zamiast ręcznych zapisków, obecnie zazwyczaj korzysta się z zaawansowanych, cyfrowych wersji.
Zebrane w ostatnim czasie dane sugerowały, że efemerydy różnych obiektów tworzących Układ Słoneczne sugerują odmienne górne granice fal grawitacyjnych tła i statystyki detekcji. Np. Jowisz, któy jest bardzo mały w porównaniu ze Słońcem, ma rozmiar niewiele mniejszy od innej, najbliższej gwiazdy: Proxima Centauri. Jowisz jest tak masywny, że jego grawitacja ma ogromny wpływ na znajdujące się w jego pobliżu obiekty.
Czytaj też: Zobaczcie niesamowite wideo ukazujące 10 lat obserwacji Słońca
Oprogramowania o nazwie BayesEphem, które powstało na potrzeby badania, umożliwiło stworzenie modeli efemeryd, które wywołały problemy w pomiarach fal grawitacyjnych. Mając większe wyobrażenie o tym, jak grawitacja Jowisza wpływa na ruch ciał niebieskich wokół niego, naukowcy byli w stanie oszacować, gdzie znajduje się faktyczne centrum Układu Słonecznego. Okazuje się, że jest ono tuż poza powierzchnią naszej gwiazdy.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
