Wiedźmin 3 przyzwyczaił nas do dbałości o szczegóły studia CD Projekt Red i wygląda na to, że detale w Cyberpunku 2077 zrobią to samo… ale do kwadratu.
Za odkrycie tego szczegóły odpowiada użytkownik wang-bang na Reddicie, który doszukał się ciekawego, niespodziewanego wręcz detalu w scenie ostatniego gameplayu, gdzie V „wchodzi do głowy” zabitego przestępcy. Mowa o unikalnej dla Cyberpunka 2077 mechanice Braindance.
Jest to nic innego, jak przeżycie określonych momentów w życiu „badanego” tak, jakbyśmy doświadczyli tego samego, ale z tą różnicą, że nie możemy wpływać na akcje, a jedyne zatrzymać wspomnienie i przyjrzeć się szczegółom. Innymi słowy, to taki detektywistyczny tryb zmysłów z Wiedźmina 3, ale do potęgi.
Czytaj też: O korporacjach, bo wrogowie w Cyberpunku 2077 będą wszędzie
Interesująca nas część wspomnienia jest dosyć krótka. Sprowadza się do momentu, w którym dwójka rabusiów przygotowuje się do napadu na sklep. Jeden (ten „mądry”) dezaktywuje systemy zabezpieczeń i wręcza temu drugiemu od „brudnej roboty” spluwę. Jak się okazuje, niezaładowaną.
To właśnie z nią jest związany wspomniany detal oraz brak doświadczenia z bronią rzezimieszka. Ten bowiem dwukrotnie rygluje lufę, co może i nie budzi wątpliwości przy pierwszym razie (tuż po wzięciu jej w dłoń), ale zastanawia podczas napadu, kiedy ponowne zaryglowanie lufy powinno sprawić, że pocisk wyleciałby z komory. Poniżej zrozumiecie dlaczego:
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News