Analiza ponad 1,5 miliarda komórek pobranych od pacjenta znanego jako EC2 wykazała brak funkcjonalnych kopii wirusa HIV. To zadziwiające, ponieważ do niedawna były one wykrywalne.
Z kolei w przypadku drugiej osoby, EC1, znaleziono zaledwie jedną funkcjonalną kopię HIV w ponad 1 mld przeabadanych komórek krwi. Co ciekawe, owa kopia wirusa utknęła w swego rodzaju „więzieniu”, co może okazać się kluczem do naturalnej kontroli nad patogenem wywołującym AIDS.
Co ciekawe, dla 99,5 procent zakażonych, leki są jedynym sposobem na utrzymanie wirusa w ryzach. Dwie wspomniane osoby są jednak jednymi z nielicznych na całym świecie, ponieważ ich organizmy są w stanie zachować niskie lub zerowe stężenie HIV bez stosowania środków antyretrowirusowych.
Około 1/4 przedstawicieli tej „elitarnej” grupy posiada genetyczne warianty w kluczowych genach układu odpornościowego, które mogą pomóc im w walce z wirusem. Badacze sprawdzili przypadki 64 odpornych osób oraz 41 zakażonych przyjmujących leki antyretrowirusowe. Okazało się, że te pierwszy utrzymywały niewykrywalny poziom wirusa od 1 do 24 lat, a mediana wynosiła 9 lat.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Naukowcy przypuszczają, iż rozwiązaniem zagadki może być heterochromatyna, która jest nieaktywna genetycznie. Być może wirus, kiedy trafia do tego obszaru, zostaje w nim uwięziony, ponieważ nie może wpływać na ludzkie geny. Niejasne nadal pozostaje to, w jaki sposób takie zjawisko zdarza się u niektórych pacjentów, podczas gdy inni nie mają tyle szczęścia.