Nowo szacunki ze Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady, Korei Południowej i 11 krajów Europy sugerują, że faktyczna skala pandemii koronawirusa jest mocno niedoszacowana.
Model stworzony przez naukowców z Australii wykorzystuje metodę, która przewiduje liczbę nowych ofiar śmiertelnych COVID-19 w odwrotnej kolejności – od momentu zgonu do momentu zakażenia. Dzięki temu eliminuje się przekłamania w niewłaściwej diagnostyce, zależne np. od liczby wykonywanych testów na obecność SARS-CoV-2.
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa – co wiemy o efektach ubocznych?
Czytaj też: Europejska mutacja koronawirusa jest obecnie najpowszechniejsza na Ziemi
Czytaj też: Płyn do płukania ust środkiem na koronawirusa? Jest naprawdę skuteczny
W Korei Południowej rzeczywista liczba zakażeń okazała się 2,6 razy większa od zgłoszonych przypadków, podczas gdy we Włoszech „wsteczna” liczba przypadków była aż 17,5 razy wyższa. Jednocześnie, na przestrzeni kolejnych miesięcy, zauważono poprawę w kwestii diagnostyki koronawirusa. Nadal trudno jednak mówić o wyłapywaniu choćby połowy przypadków.
Rzeczywista skala zakażeń koronawirusem jest kilku- a nawet kilunastokrotnie wyższa
Nawet w Australii, która ma jeden z najlepszych wskaźników wykrywania koronawirusa, faktyczna liczba infekcji może być niemal pięć razy wyższa aniżeli sugerowałyby oficjalne dane. Jeśli chodzi o Europę, to kraje, takie jak Belgia, Francja, Włochy i Wielka Brytania najprawdopodobniej odizolowały zaledwie 10% faktycznych zakażeń SARS-CoV-2.
Czytaj też: Farba zabija koronawirusa. Zobaczcie nowy wynalazek w służbie walki z pandemią
Czytaj też: Mogło dojść do wykradzenia informacji nt. szczepionki na koronawirusa. Chodzi o atak hakerów
Czytaj też: Nie zaszczepisz się na koronawirusa? Nie wejdziesz na koncert
W przypadku naszego kraju ten współczynnik w ostatnich tygodniach jest nawet wyższy. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, iż Polska wykonuje kilkukrotnie mniej testów, osiągając wyniki podobne do krajów „zachodu” – i mając przy tym wskaźnik pozytywnych wyników na poziomie 40-60%. Pokazuje to, jak bardzo skala pandemii w naszym kraju jest niedoszacowana.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News