Okazało się, że teraz dostępność kart graficznych zyskała kolejnego wroga w postaci pamięci GDDR6, a dokładnie mówiąc, jej niskiej podaży.
Dostępność kart graficznych zagrożona przez pamięci
Jak wskazuje raport serwisu Cowcotland, zarówno firma AMD, jak i NVIDIA zostały dotknięte ograniczeniami dostaw GDDR6. Nic dziwnego, bo (dla przypomnienia) nowe karty graficzne bazują właśnie na modułach pamięci GDDR6 i GDDR6X. Według źródeł „powrót do normy zajmie tygodnie, co oznacza, że dostępność wszystkich modeli poprawi się dopiero w lutym„.
Czytaj też: Cztery nowe gry z obsługą DLSS
Czytaj też: AMD wypuszcza sterowniki Adrenalin 20.12.1
Czytaj też: Mushkin wypuszcza dysk Alpha NVMe o pojemności 8 TB
Tak więc, nie dość, że nowe karty graficzne walczyły do tej pory z dostawami układów krzemowych i opóźnień z dostawami przez sytuację z pandemią, teraz będą dodatkowo dręczone brakiem modułów GDDR6. Nie brzmi to dobrze, a zwłaszcza przez wgląd na ponownie wzrastającą opłacalność „kopania” kryptowalut.
Warto tutaj przy okazji przytoczyć wypowiedź Colette Kress, CFO firmy NVIDIA:
Spodziewamy się, że prawdopodobnie nadrobienie popytu zajmie kilka miesięcy, ale w tej chwili jest to dla nas naprawdę trudne do oszacowania.
Dlatego koncentrujemy się na próbach dostarczenia naszych części na rynek w tym bardzo ważnym sezonie świątecznym. Każdego dnia sytuacja ulega poprawie. Przed końcem kwartału będziemy w stanie podać więcej informacji.
