Cyberprzestępcy wymyślili sobie nową formę zarobku. Jako swój cel obrali popularne przeglądarki i chcą wyświetlać w nich dodatkowe reklamy w celach zarobkowych. Niestety to również zagrożenie dla użytkowników, bo za ich pomocą mogą uzyskać dostęp do naszych danych.
Cyberataki skierowane w popularne przeglądarki
Specjaliści z Microsoft Defender Research Team wykryli nową formę cyfrowego ataku, który skierowany jest w pierwszej kolejności przeciwko najpopularniejszym przeglądarkom. Przestępcy działają po cichu atakując codziennie tysiące urządzeń i dokonując na nich zmian, by podczas wyszukiwania wyświetlały nam się dodatkowe reklamy. W efekcie oni generują znaczne przychody. Jak podają specjaliści cyberprzestępcy posiadają na swój użytek przeszło sto domen, które zawierają ponad 17 tys. adresów URL. Do tej pory odnaleziono przeszło 15 tys. próbek złośliwego oprogramowania, głównie na terenie Europy i Azji.
Czytaj też: Tryb ciemny w wyszukiwarce Google może zawitać do komputerowej przeglądarki
Czytaj też: Google Pay w BOŚ Banku
Czytaj też: Znikające SMS-y w iPhone z iOS 14 to wynik błędu
Jasne, można powiedzieć, że dodatkowe reklamy raczej nie zrobią nam różnicy. Jednak cyberatak to nie tylko chęć zarobku, bo za pomocą modyfikacji plików DLL przestępcy mogą włamać się do naszych plików dzięki zmianom w ustawieniach przeglądarki. Ataki wymierzone są w najpopularniejsze przeglądarki i to nie tylko te oparte na Chromium, są to: Microsoft Edge, Mozilla Firefox, Opera, Google Chrome i Yandex Browser.
