Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Yale może wyjaśnić, dlaczego niektóre osoby doświadczają ciężkich objawów COVID-19, podczas gdy inne przechodzą tę chorobę łagodnie.
Wykonane analizy sugerują, że u pacjentów z ciężkim przebiegiem infekcji dochodzi do produkcji autoprzeciwciał wytwarzanych przez organizm. Takowe, zamiast walczyć z atakującymi nas patogenami, zwracają się przeciwko własnemu układowi odpornościowemu, niszcząc przy tym narządy.
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 nie zawiera mikrochipów. To nie jest żart
Czytaj też: Powstało narzędzie do śledzenia COVID-19. Wykorzystuje sekwencjonowanie genomu
Czytaj też: Facebook powiadomi nas o wpisach siejących dezinformację o COVID-19
Autoprzeciwciała mogą atakować niektóre białka, takie jak cytokiny i chemokiny, pełniące funkcje przekaźnikowe w układzie odpornościowym. W efekcie jego funkcjonowanie zostaje zakłócone i dochodzi do blokady mechanizmów przeciwwirusowych. Choroba może przez to przebiegać ostrzej niż u pozostałych.
Ciężki przebieg COVID-19 może mieć podłoże autoimmunologiczne
Nie wiadomo dlaczego u niektórych osób pojawiają się te autoprzeciwciała. Prawdopodobnie jest to następstwo cech genetycznych oraz środowiska, w jakim żyjemy. Aby się o tym przekonać, autorzy badań poszukiwali autoprzeciwciał u 170 hospitalizowanych pacjentów i porównywali rezultaty z tymi, które uzyskano w przypadku osób z łagodnym lub bezobjawowym przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2.
Czytaj też: Oto osoby, które najprędzej zarażą Was koronawirusem
Czytaj też: Reakcja alergiczna po szczepieniu na koronawirusa. Jakie są procedury?
Czytaj też: Koronawirus u dzikich zwierząt – oto pierwszy potwierdzony przypadek
Okazało się, że autoprzeciwciała znacznie częściej występowały u ciężko chorujących na COVID-19. Naukowcy nie znaleźli jednak takich autoprzeciwciał, które byłyby charakterystyczne dla tej choroby. Być może ich powstawanie jest następstwem zbyt słabiej reakcji odpornościowej na pierwszych etapach infekcji, bądź predyspozycjami genetycznymi.
