Mach-E nie zawsze był pełnoprawnym „koniem Forda”, bo w rzeczywistości stał się Mustangiem dopiero z czasem, kiedy projekt ewoluował.
Mach-E nie był Mustangiem
Wielu uważa, że Mach-E nie zasługuje na miano Mustanga przez m.in. swoje elektryczne możliwości, a teraz okazało się, że w rzeczywistości Mach-E pierwotnie nie był planowany, jako Mustang. Ba, można nawet powiedzieć, że były szanse, aby ten elektryczny samochód finalnie nie powstał.
Czytaj też: Ford Mustang Mach-E GT Performance ujawniony
Czytaj też: Silnik Mustanga Shelby GT500 do kupienia? Ford zawalczy na rynku V8
Czytaj też: Mustang doczeka się nowego silnika? Ford może zabawić się z 6,8-litrową jednostką
Przed ujawnieniem Mach-E Ford chciał dokonać inwentaryzacji realizowanych projektów i zobaczyć, gdzie można by je ulepszyć. Najwięcej uwagi poświęcił prototypowi Mach-E (jeszcze nie Mustang Mach-E), który kompletnie nie nadawał się do masowej produkcji w pierwotnym formacie (via Motor1).
Jak powiedział Jim Farley, prezes globalnych rynków Forda:
Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem powiedziałem: „Och, chłopcze. Houston, mamy problem”. Pojazd wyglądał jak projekt naukowy.
Czytaj też: Ford Mustang Mach-E 1400 na torze, czyli siedem elektrycznych silników znów w akcji
Czytaj też: Ford ujawnia szczegóły autonomii Mustanga Mach-E
Czytaj też: Ceny każdego Forda Mustanga 2021 są wyższe niż rok temu
Mach-E czekały wtedy zmiany i choć nie łatwo było przekonać Billa Forda – wieloletniego fana klasycznego Mustanga – do nadania temu SUVowi plakietki i sylwetki Mustanga, z czasem się udało. Tak też po długich rozważaniach Mustang Mach-E zadebiutował na LA Auto Show w listopadzie 2019 roku.