Unia Europejska dąży do jak najszybszego wprowadzenia certyfikatów szczepień na koronawirusa, które umożliwią jej obywatelom swobodne podróżowanie w obrębie 27 państw członkowskich.
Pomysł wprowadzenia takiego rozwiązania został zaproponowany przez kraje oparte na turystyce, m.in. Grecję i Portugalię. Z drugiej strony, pojawiły się też pewne kontrowersje i zmartwienia w kwestii utraty prywatności. Eksperci także nie są przekonani co do wprowadzenia takich certyfikatów, wszak zaszczepienie nie musi oznaczać, że dana osoba przestanie roznosić koronawirusa.
Czytaj też: Koronawirus nie rozprzestrzenia się w szkołach? Nowe badania zaskakują
Czytaj też: Aplikacja Zaszczepieni pozwoli sprawdzić, czy ktoś się już zaszczepił przeciw COVID-19
Czytaj też: UE chce ograniczyć eksport szczepionek na koronawirusa. Powstał nowy mechanizm
Jedna z opracowywanych aplikacji skanuje rysy twarzy podróżnych i tworzy biometryczny podpis, który może być następnie powiązany z faktem, że zostali zaszczepieni. Dane te miałyby znajdować się w chmurze. W Wielkiej Brytanii rozpoczęto badania z wykorzystaniem rozwiązań stworzonych przez firmę iProov.
Certyfikaty szczepień wzbudzają kontrowersje ze względu na możliwe ograniczanie prywatności
Co ciekawe, Cypr już w grudniu ogłosił, że zniesie obowiązek kwarantanny przy wjeździe do tego kraju. Będzie to jednak dotyczyło tylko osób zaszczepionych i ma zostać wprowadzone w marcu. Bardziej sceptyczni względem certyfikatów szczepień okazali się Francuzi, którzy odrzucili taki pomysł. Jeśli chodzi o nasz kraj, to władze zachęcają do korzystania z aplikacji Zaszczepieni, której odpowiedniki funkcjonują także w Danii i Grecji.
Czytaj też: COVIDowy język – oto kolejny objaw zakażenia koronawirusem
Czytaj też: Jak koronawirus doprowadza do samozagłady ludzkiego organizmu?
Czytaj też: Szczepionki na COVID-19 – kiedy kolejne?
Przygotowanie globalnego systemu weryfikacji szczepień wydaje się jednak niemałym wyzwaniem. Warto jednak pamiętać, że już teraz istnieje obowiązek szczepień, bez których nie da się wjechać na terytorium danego kraju a nawet kontynentu. Np. podróże do Afryki wiążą się zazwyczaj z przyjmowaniem szczepionek, m.in. na żółtą febrę. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż nie wiemy, jak długo działa szczepionka na koronawirusa – być może zastrzyki będzie trzeba powtarzać np. co roku.
Alexandrine Pirlot de Corbion obawia się, że certyfikaty szczepień będą poważnie naruszały naszą prywatność i ograniczały wolność. Nie ma bowiem pewności, czy takie paszporty będą dotyczyły jedynie podróży międzynarodowych, czy może korzystania z codziennych, przyziemnych usług, takich jak wizyta w restauracji, bibliotece czy stacji kolejowej.