Reklama
aplikuj.pl

Czy człowiek może wejść do czarnej dziury?

astronomia

Czarne dziury są stosunkowo powszechne w całym wszechświecie, choć szczególnie interesujące dla badaczy są te supermasywne. I to również o nich mówi się w kontekście „wchodzenia”.

Spośród kilku rodzajów tych obiektów naukowcy skupiają się na dwóch: pierwszy charakteryzuje się brakiem obrotów oraz neutralnością elektryczną i masą porównywalną do masy Słońca. Drugi natomiast to wspomniana już supermasywna czarna dziura, mogąca mieć masę nawet miliardy razy większą od masy centralnej gwiazdy Układu Słonecznego.

Czytaj też: Gwiazda, która przetrwała spotkanie z czarną dziurą. Jak to się dla niej skończyło?
Czytaj też: Superziemia odkryta przez astronomów krąży wokół jednej z najstarszych gwiazd
Czytaj też: Jak czarne dziury mogą pomóc odnaleźć życie pozaziemskie?

Oba rodzaje różnią się także miedzy sobą pod kątem odległości, jaka dzieli je od ich horyzontów zdarzeń. Określa się ją mianem odległości radialnej, a sam horyzont zdarzeń to po prostu punkt w przestrzeni, po przekroczeniu którego nic nie może uciec przed wpływem grawitacyjnym czarnej dziury.

Np. czarna dziura o masie Słońca będzie posiadała stosunkowo niewielki horyzont zdarzeń o promieniu wynoszącym ok. 3 kilometrów. W przypadku Sagittarius A, czyli centralnej czarnej dziury Drogi Mlecznej, wartość to będzie znacznie większa i wyniesie niemal 12 milionów kilometrów. Astrofizycy teoretyzują, że człowiek wchodzący w horyzont zdarzeń najpierw stopami, a później głową (lub odwrotnie) zostałby rozerwany przez grawitację… ale tylko w przypadku czarnej dziury o niskiej masie.

Czytaj też: Czarne dziury mogą być tak wielkie, że trzeba było wymyślić dla nich nową kategorię
Czytaj też: Co się stało w centrum Drogi Mlecznej? Astronomiczna zagadka liczy ponad 70 lat
Czytaj też: Czy centralna czarna dziura Drogi Mlecznej może nas pochłonąć?

Te większe mają, ich zdaniem, tak odległe horyzonty zdarzeń, że wkraczający do nich śmiałek powinien wyjść z sytuacji w jednym kawałku. Niestety, sprawę utrudniają tzw. dyski akrecyjne, czyli obłoki rozgrzanej materii i gazu, krążące wokół pochłaniającej je czarnej dziury. Takie niezbyt przyjazne środowisko z pewnością utrudniłoby choćby krótkie przetrwanie w obrębie czarnej dziury.

Naukowcy sądzą, że idealnym wyjściem z sytuacji byłoby znalezienie supermasywnej czarnej dziury pozbawionej dysku akrecyjnego. Oraz, rzecz jasna, odważnego człowieka, który byłby gotowy na przetestowanie ich hioptezy.