Badanie opublikowane na łamach czasopisma Lancet, które obejmowało pracowników jednej z izraelskich placówek medycznych wykazało, że transmisja koronawirusa była znacznie niższa u zaszczepionych osób.
Naukowcy skupili się na zakażeniach SARS-CoV-2 – zarówno objawowych jak i pozbawionych symptomów – wśród osób zaszczepionych preparatem od Pfizera. Jednym z wniosków płynących z eksperymentu było to, że już po podaniu pierwszej z dwóch dawek środka wskaźniki infekcji znacząco spadły.
Czytaj też: Kobieta zachorowała na COVID-19 po przeszczepie płuc. Jak to możliwe?
Czytaj też: Szkocja udostępniła dane dotyczące szczepień na koronawirusa
Czytaj też: Kradzież szczepionek sprzed 60 lat. Czy to samo czeka nas w 2021?
Poza tym, po upływie 2-3 tygodni od pierwszego zastrzyku występowanie objawowych zakażeń koronawirusem zmniejszyło się o 85%. Co więcej, znacząco spadła również ogólna liczba infekcji (także bezobjawowych) – spadek ten wyniósł 75%. Jest to świetna wiadomość, ponieważ mogłoby się to przełożyć na wygaszenie epidemii.
Wpływ szczepionek na transmisję koronawirusa jest znaczący i zdecydowanie rzutuje na rozwój epidemii
Tego typu wnioski nie są ograniczone jedynie od badań z Izraela. W ciągu ostatnich dni informowaliśmy o przykładach ogromnego wpływu szczepień na COVID-19 zarówno na wskaźniki zakażeń koronawirusem, jak i hospitalizacji oraz zgonów.