Intrygi, Artefakty i Minstrel – oto nowe dodatki do gry Elekt, które trafiły już na rynek i są dostępne do kupienia. Poniżej sprawdzamy, czy są warte uwagi zarówno tych zaawansowanych, jak i początkujących graczy.
Elekt, jako gra karciana polskiej firmy What the Frog inspirowana klimatami systemu RPG Klanarchia, pojawił się już u nas, jako jedna z najlepszych gier fizycznych, w jakie miałem okazję zagrać w 2020. Dziś z kolei mam dla Was coś specjalnego, bo aż trzy nowe dodatki do tej świetnej gry, które… no właśnie. Które co?
Na co możemy liczyć w ich przypadku, kiedy wcześniejsze dodatki do Elekta (Spiż, Wiedźmy, Powołanie), wprowadzały głównie nowe karty, a więc jedynie powiew świeżości? W skrócie? Intrygi, Artefakty i Minstrel, to dodatki, na jakie Elekt zasłużył, bo zamiast powiewu świeżości, przyniosły całą wichurę.
Zanim jednak dojdziemy do samych wrażeń, rzućmy okiem na to, co zyskuje Elekt z tymi nowymi dodatkami, pomijając sam dodatek Kompendium Wiedzy w formie małej książeczki, które świetnie podsumowuje dotychczasową zawartość gry i tłumaczy zasady nowych dodatków. Gdyby tego było mało, znajdziemy w nim nawet opis zagwozdek, na jakie możemy natrafić w ciągu gry, jak i wprowadzenie zupełnie nowego trybu zabawy, bo z myślą o pojedynczym graczu.
Elekt Intrygi
Dodatek Intrygi ma na celu ewidentnie wprowadzić w Elekta większą dozę regrywalności, dzięki nowej mechanice związanej z losowanych na początku gry tytułowych intryg (jest ich osiem). Dodatkowa mechanika została przemycona w trzech dodatkowych kartach Misji i Wpływu, a całość uzupełniła nowa jednostka podstawowa i dwie elitarne. Łącznie w skład dodatku wchodzą 23 nowe karty + instrukcja.
Elekt Artefakty
W przypadku dodatku Artefakty, Elekt zyskuje 29 nowych kart (+1 karta instrukcji), wśród których znajdziemy zupełnie nowy zestaw tytułowych Artefaktów, pełniących funkcję zupełnie nowych kart w grze, które są bezpośrednio związane z jedną nową jednostką podstawową i czterem jednostkom elitarnym. Zestaw uzupełniają również trzy nowe Przywileje.
Elekt Minstrel
Wśród całego trio dodatek Minstrel jest najciekawszy, bo choć skromny (sprowadza się do jedynie 16 kart), wprowadza również nową mechanikę, która działa tylko wtedy, kiedy wśród naszych jednostek podstawowych znajdzie się również tytułowy Minstrel. Wtedy to podczas gry będziemy mogli wpływać na swoje jednostki muzyką, doprowadzając ewentualnie do powstania Pieśni Zwycięstwa.
Co ważne, dodatek jest połączony ze specjalnym albumem dla ciekawych świata Elekta i Mistrzów Gry, jak również oferuje całe 72 minuty klimatycznej muzyki w formie płyty CD i MP3 do pobrania.
Dodatek Tsukuyumi
Warto też wspomnieć o związanym z Elektem komiksem, wprowadzającym do uniwersum Tsukuyumi, czyli nowej gry planszowej What The Frog. Ten zapewnia nam unikalne, stylizowane trzy nowe karty Misji oraz Wpływów do wtasowania w główne talie, co zaznajomieni z Elektem mogą znać z m.in. dodatkowych kart Klanarchii.
Przygotowania do gry
W Elekta swoją przygodę rozpocząłem, można powiedzieć, że z grubej rury, bo z wszystkimi dostępnymi kartami zarówno z trzech pierwszych dodatków, jak i unikatowych dodatków dla wspierających w ramach zakończonej już przed laty kampanii. Poniższe wrażenia są więc związane z wszystkim, co Elekt ma do zaoferowania na dzień dzisiejszy, bo podstawowe trzy dodatki nie „gryzą” się z tymi nowymi, dlatego związane z nimi karty pozostawiłem w talii. Skupię się oczywiście na tych nowych, które nie zawodzą już od pierwszych chwil.
Wszystkie karty Elekta siedzą u mnie w zabezpieczających je koszulkach, dlatego miałem obawy, czy nowy zestaw kart nie sprawi, że te nie będą mieścić się w pudełku. Na szczęście w miejsca jest nim nadal sporo, więc wystarczy tylko targać za sobą jeden karton, do którego nadal możemy wrzucić zarówno ogólne zasady, trzy plansze, jak i nowe kompendium wiedzy.
Same koszulki stosuję z kolei nie dlatego, że karty są lichej jakości, bo w rzeczywistości są wykonane wzorowo, a widniejące na nich świetne grafiki (nawet ich rewers wygląda cudnie) wręcz proszą się o zachowanie początkowego stanu jakości. Warto zaznaczyć, że pod kątem wykonania i klimatu Intrygi, Minstrel oraz Artefakty wprowadzają do gry spójne karty, które wpasowują się w te poprzednie, choć ich rewersy posiadają nieco jaśniejszą kolorystykę.
Pierwsze wrażenia
Pisząc te słowa, jestem po pierwszej rozgrywce z użyciem wszystkich dodatków w parze i jestem miło zaskoczony. W swoim życiu przeznaczyłem setki godzin na granie w bardziej cyfrowe karcianki (Hearthstone, Gwint), więc co do skomplikowania mechanizmów i zasad jestem przyzwyczajony, dlatego taki natłok nowych możliwości, strategii i działań, które możemy podejmować w Elekcie z tymi trzema dodatkami, najpierw mnie zachwycił, a potem pozwolił ograć do zera moją partnerkę.
Ta jednak, choć darzy Elekta podobnym uczuciem, co ja, została przytłoczona nowościami i była bardziej skołowana, niż zachwycona mnogością świeżych zagrań. To z kolei pokazuje, że zaawansowani gracze dadzą sobie z nimi radę już od razu, ale nawet ci średniozaawansowani mogą mieć początkowo mały problem z ogarnięciem wszystkiego na raz. Dlatego sugeruję stopniowe wprowadzenie dodatków do Waszej rozgrywki.
Wrażenia po kilku rozgrywkach
Dodatek Artefakty okazał się fenomenalny zwłaszcza w przypadku gry dla dwóch osób, jako że po ogarnięciu zasad i obycia się z grą, zwyczajnie widać w fazie walki, kiedy ktoś zdominował strefę. Wtedy przynajmniej ja zwykłem często po prostu „oddawać/przyjmować” zwycięstwo bez sprawdzania poszczególnych konfrontacji, kiedy te nie miały wpływu na pozostałe strefy. Jednak dzięki temu dodatkowi sam fakt możliwości wymiany zysku ze zwycięstwa na dobranie karty artefaktu sprawia, że przeprowadzanie konfrontacji zawsze ma sens. Z kolei ich wpływ na rozgrywkę jest znaczący i nie ogranicza się tylko do najbardziej kluczowej fazy rozdysponowania jednostek.
Intrygi z kolei, to w moich oczach dodatek, o którym z czasem możemy wręcz zapomnieć, kiedy już przyzwyczaimy się do losowania zmieniających zasady kart na początku zabawy. Wprowadzane przez nie karty, umożliwiające głównie „poświęcanie” zasobów w zamian za tytuły idealnie wpisują się w bazową rozgrywkę i choć początkowo zastanawiające, szybko do siebie przyzwyczajają.
Jeśli idzie o dodatek Minstrel, pomijając klimatyczną muzykę i świetny album do zgłębienia swojej wiedzy o uniwersum Elekta, to moim zdaniem najbardziej przyjazny dodatek. Nie tylko otwiera nowe możliwości w poszczególnych konfrontacjach, „otwierając” nieco podstawowy podział na trzy strefy, ale też pozwala przyspieszyć zwycięstwo przez możliwości stworzenia Pieśni Zwycięstwa, choć i to nie jest szczególnie łatwe przy świadomym przeciwniku. Szkoda tylko, że można go wykorzystać wyłącznie z Minstrelem w talii kart podstawowych.
Podsumowanie
Jak zapewne już zauważyliście, czytając powyższe opisy, firma What The Frog naprawdę solidnie podeszła do rozwinięcia gry Elekt za pomocą tych trzech nowych dodatków. Każdy z nich wyróżnia się na tle pozostałych czymś zupełnie nowym, innym, nadając grze nowego wymiaru. Wśród nich chciałbym wyróżnić przede wszystkim dodatek Artefakty, bo ten właśnie wprowadził do rozgrywki nowe karty tak bardzo potrzebne Elektowi.
Dodatek Minstrel jest nieco problematyczny, jako że działa wyłącznie przy posiadaniu wśród kart początkowych właśnie jednostkę Minstrela, więc ogranicza to nieco swobodę kompletowania jednostek podstawowych. Jednak dzięki temu, że zapewnia tak wielkie zmiany w ciągu rozgrywki, to z pewnością powinni zainteresować się nim ci, którym Elekt zaczynał się nieco nudzić. Zwłaszcza jeśli interesuje ich wspomniany album do poczytania poza grą i utwory muzyczne, które uprzyjemnią każdą partyjkę w Elekta.
Dodatek Intrygi również wprowadza do gry powiew świeżości i znacząco wpływa w pozytywny sposób na jej regrywalność, choć niektórzy mogą uznać, że jest to zmienienia rozgrywki zbyt „na siłę”. Jeśli jednak ktoś dojdzie do tego wniosku, to nie widzę przeszkód, żeby zapomnieć o losowaniu intryg na początku gry i wtasować tylko nowe karty do podstawowych talii.