Antropolodzy od lat zajmujący się badaniem neandertalczyków i wczesnych ludzi współczesnych zastanawiają się, czy obie grupy nie należą do tego samego gatunku? To by oznaczało zmianę podstawowych praw ewolucji.
Każdy człowiek na naszej planecie, niezależnie od tego, jak wygląda i gdzie mieszka, jest zaliczany przez biologów do gatunku Homo sapiens. Niektórzy komentatorzy sugerują jednak, że wymarli neandertalczycy z ich ciężkimi brwiami i wielkimi nosami również powinni być zaliczani do naszego gatunku. Dlaczego? Co definiuje nasz gatunek i kto kwalifikuje się do „wstąpienia do klubu”?
Coraz więcej przodków
Kiedy w 2003 r. sporządzono drzewo genealogiczne obejmujące ostatni milion lat ewolucji człowieka, zawierało ono tylko cztery gatunki: Homo sapiens (my, współcześni ludzie), Homo neanderthalensis (neandertalczycy), Homo heidelbergensis (rzekomy gatunek przodków) i Homo erectus (jeszcze bardziej starożytny i prymitywny gatunek).
Ale drzewo genealogiczne z 2019 r. obejmujące ten sam okres pokazuje ponad dwa razy więcej gatunków, w tym co najmniej cztery, które pojawiły się w ciągu ostatnich 100 000 lat. Naukowy rozpoznają obecnie aż 9 gatunków hominidów z ostatniego miliona lat, w tym niedawno odkryty Homo luzonensis.
Nasza nazwa gatunkowa, która oznacza „człowieka rozumnego” została nam nadana przez szwedzkiego przyrodnika Karola Linneusza w 1758 roku. W tych przedewolucyjnych czasach gatunki były zwykle uważane za stworzone przez Boga.
Grupowanie istot żywych w gatunki pozwala biologom badać różne aspekty życia, od naszej własnej historii ewolucyjnej po ochronę lasów deszczowych w Amazonii. Dziś nadal rozpoznajemy każdy gatunek na podstawie jego szczególnych cech.
Homo sapiens vs. Homo neanderthalensis
Czym gatunki Homo sapiens i Homo neanderthalensis różnią się od siebie? Cechy fizyczne Homo sapiens to wysoka i zaokrąglona („kulista”) mózgoczaszka oraz stosunkowo wąska miednica. Pomiary tych cech anatomicznych pozwalają jednoznacznie oddzielić człowieka współczesnego od neandertalczyka, co jest szczególnie istotne, bo niedoświadczone oko może pomylić oba rodzaje skamieniałości.
Nawet trzy maleńkie kosteczki słuchowe ucha środkowego, niezbędne do słyszenia, można łatwo odróżnić od kosteczek neandertalczyków dzięki dokładnym pomiarom. Różnice w kształcie kości ucha są średnio bardziej wyraźne niż te, które odróżniają od siebie naszych najbliższych żyjących krewnych – szympansy i goryle.
Wyraźne różnice w budowie mózgoczaszki, kości ucha i miednicy można jeszcze rozpoznać w skamielinach neandertalczyków i współczesnych ludzi sprzed 100 000 lat. Sugeruje to odrębną historię ewolucyjną sięgającą znacznie dalej wstecz. Komplikacje pojawiają się, gdy weźmiemy pod uwagę szczególną definicję gatunku – taką, której Linneusz nie opracował, ale którą prawdopodobnie by docenił.
Czym jest gatunek?
Koncepcja gatunków biologicznych mówi, że gatunki są jednostkami odizolowanymi reprodukcyjnie – to znaczy, że rozmnażają się w obrębie siebie, ale nie z innymi gatunkami. Tak więc wszyscy żyjący Homo sapiens mogą się ze sobą rozmnażać, ale nie mogliby z powodzeniem krzyżować się z gorylami czy szympansami, naszymi najbliższymi żyjącymi krewnymi.
Na tej podstawie „gatunki”, które krzyżują się ze sobą, nie mogą być w rzeczywistości odrębnymi gatunkami.
Krytycy, którzy nie zgadzają się z tym, że H. neanderthalensis i H. sapiens są dwoma odrębnymi gatunkami, mogą teraz przytoczyć dowody potwierdzające wyniki najnowszych badań genetycznych. Wskazują one, że te dwa gatunki krzyżowały się ze sobą, gdy spotkały się poza Afryką około 55 000 lat temu. W rezultacie każdy dzisiejszy człowiek, którego przodkowie żyli w tym czasie poza Afryką, odziedziczył niewielką, ale znaczącą ilość neandertalskiego DNA, które stanowi około 2 % genomu.
Inne czy ten sam?
Mimo tych pozornie decydujących dowodów, naukowcy nadal uważają, że Homo neanderthalensis i Homo sapiens są odrębnymi gatunkami. Dlaczego? Zdaniem uczonych problem nie leży w starożytnych związkach między naszymi przodkami a neandertalczykami, lecz w ograniczeniach koncepcji gatunków biologicznych.
Z tego samego rodzaju badań genomicznych wiemy obecnie, że wiele innych gatunków ssaków krzyżuje się ze sobą – na przykład różne rodzaje pawianów (rodzaj Papio), wilki i dzikie psy (Canis), niedźwiedzie (Ursus) i duże koty (Panthera). Ponadto, według najnowszych szacunków, w środowisku naturalnym krzyżuje się ze sobą co najmniej 16 % wszystkich gatunków ptaków.
Tak więc problem nie leży w neandertalczykach, współczesnych ludziach i wszystkich innych gatunkach, które krzyżują się ze sobą, lecz w samej koncepcji gatunku biologicznego. Jest to tylko jedna z dziesiątek proponowanych koncepcji gatunków, która jest mniej użyteczna w erze genomicznej, z jej obfitymi demonstracjami mieszania się gatunków. Rzeczywistość jest taka, że w większości przypadków u ssaków i ptaków, gatunki oddzielają się od siebie stopniowo. Rozwój pełnej izolacji reprodukcyjnej może trwać miliony lat, co najwyraźniej nie miało jeszcze miejsca w przypadku H.neanderthalensis i H.sapiens.
Jeśli neandertalczycy i ludzie rozumni pozostawali osobno wystarczająco długo, by wykształcić odmienne kształty czaszek, miednic i kości uszu, to można ich uznać za różne gatunki, krzyżujące się lub nie.