19 października 2017 roku na terenie Układu Słonecznego wykryto pierwszy w historii obiekt międzygwiezdny. Z kolei w 2019 roku dokonano kolejnej tego typu obserwacji, tym razem za sprawą 2I/Borysow.
Ustalenia na ten temat, opisane na łamach Universe Today, sugerują, że obiekty międzygwiezdne regularnie trafiają do Układu Słonecznego. Aby określić częstotliwość tego typu zjawisk, naukowcy związani z Initiative for Interstellar Studies przeprowadzili nowe badania.
Czytaj też: Nowa teoria dot. pochodzenia Oumuamua zaskakuje
Czytaj też: Czy wszystkie planety w Układzie Słonecznym obracają się w tym samym kierunku?
W ten sposób oszacowali, że średnio przez nasz układ przelatuje 7 obiektów międzygwiezdnych. Potwierdza to przypuszczenia towarzyszące astronomom już od 2019 roku, kiedy wykryto kometę 2I/Borysow. Jakiś czas temu informowaliśmy, że zdaniem prof. Avi Loeba inny obiekt, Oumuamua, był w rzeczywistości statkiem wysłanym przez obcych.
Obiekty międzygwiezdne mogą przelatywać przez Układ Słoneczny średnio 7 razy rocznie
Zakładają, że obiekty międzygwiezdne powstają w układach innych niż nasz, ich badanie może dostarczyć informacji na temat panujących tam warunków. Takie rozwiązanie jest szybsze niż wysyłanie sond do sąsiednich układów, z których najbliższy znajduje się ponad 4 lata świetlne od Ziemi.
Autorzy badań obejmujący częstotliwość przelotów obiektów międzygwiezdnych przez Układ Słoneczny zaczęli od uwzględnienia tego, jak na prędkość takiego obiektu wpływa tzw. LSR, czyli przeciętny ruch gwiazd, gazu i pyłu w Drodze Mlecznej. Naukowcy zwrócili uwagę na to, że ciała takie jak 2I/Borysow są stosunkowo rzadkie i pojawiają się średnio raz na 10-20 lat