Od 29 marca trwają specjalne ćwiczenia taktyczno-specjalistyczne OBŁOK-21, w którym to polscy chemicy wojskowi z jednostek lubuskich zapoznają się z szerokim „chemicznym alfabetem”.
Polscy chemicy wojskowi w OBŁOK-21
OBŁOK-21 to specjalne ćwiczenie taktyczno-specjalistyczne, w którym bierze udział kilkudziesięciu żołnierzy. Podczas niego wykazują oni swoją zdolność do prognozowania zagrożeń, ostrzegania i powiadamiania oddziałów zagrożonych czynnikami chemicznymi.
Czytaj też: Wielkie zmiany amerykańskich marines. To największa reorganizacja służby od wieku
Dobry chemik – przede wszystkim powinien mieć bardzo szeroką wiedzę. Obrona Przed Bronią Masowego Rażenia jest specyficznym obszarem sił zbrojnych. U nas czas zdecydowanie gra najistotniejszą rolę, gdyż broń chemiczna to nie tylko samo uderzenie, ale jej rażenie częstokrotnie na kilkadziesiąt kilometrów. A od tego jak szybko my chemicy będziemy umieli przetworzyć informację i ją przekazać zależy życie żołnierzy
W obecnych czas, chemikom wciąż przybywają zadania, które wynikają z obecnie panującej pandemii. W trybie ciągłym realizujemy procesy odkażania obiektów, szkół, szpitali, infrastruktury cywilnej oraz wojskowej.
Major Marcin Grocki, jeden z kierowników ćwiczenia
Czytaj też: Iran dozbraja swoją flotę w tajemnicy szybkimi katamarami
Samo ćwiczenie trwa kilka dni, z czego pierwszy rozpoczął się od szkolenia BHP, a kolejne upłyną chemikom pod znakiem sprawdzianów w myśl radiologicznych, chemicznych i jądrowych zagrożeń. Jak podaje Wojsko Polskie:
Na potrzeby ćwiczenia powołana została grupa pozoracji pola walki, która „nękała” – oczywiście z zachowaniem warunków bezpieczeństwa doskonalących swoje rzemiosło chemików częstymi wybuchami ćwiczebnych granatów łzawiących, czy szkolnych granatów chemicznych.
Wojsko Polskie