Reklama
aplikuj.pl

[Aktualizacja] Huawei MÓGŁ podsłuchiwać Holendrów. Ale niektórzy już wydali wyrok

huawei

Ujawniony raport firmy Capgemini wskazuje, że Huawei miał możliwość podsłuchiwania rozmów Holendrów. W tym najważniejszych osób w państwie. Mógł, ale czy to robił? Rządowy portal TVP Info już wydał wyrok, a przeciwnicy chińskiego giganta zacierają ręce.

Oświadczenie Huawei

Firma Huawei wydała oświadczenie w poniższej sprawie. Oto jego pełna treść:

Bezpieczeństwo każdej sieci telekomunikacyjnej wymaga efektywnej współpracy operatorów, dostawców rozwiązań i regulatorów rynku. Niezbędne jest również przewidywanie i odpowiadanie na zagrożenia pojawiające się w każdym z elementów sieci, niezależnie czy mówimy o 3G, 4G czy sieciach nowej generacji 5G. W Huawei doskonale to rozumiemy, dlatego nie możemy pozostawać obojętni wobec bezpodstawnych oskarżeń, jakie w ostatnich dniach kierowano pod naszym adresem za pośrednictwem europejskich mediów.

Kilku pracowników Huawei, którzy zgodnie z relacją gazety De Volkskrant wykonywali pracę dla KPN, pozostawało pod wyłącznym i bezpośrednim nadzorem przełożonych z tej właśnie firmy, a nie holenderskiego biura Huawei. Pracownicy Huawei nigdy nie mieli nieautoryzowanego dostępu do sieci i danych KPN, ani nie wyprowadzili żadnych informacji.

Zgodnie z oświadczeniem wydanym w tej sprawie przez KPN (dostępnym tutaj: https://www.overons.kpn/nl/nieuws/2021/reactie-kpn-op-berichtgeving-in-volkskrant), nadzór nad nimi sprawowany był właściwie i żaden dostawca nie posiadał nieautoryzowanego, niekontrolowanego, nieograniczonego dostępu do sieci oraz systemów i nie był w stanie podsłuchiwać klientów KPN.

Dlatego informacje o rzekomych nielegalnych praktykach, które pojawiły się również w polskich mediach, są niczym innym jak błędną interpretacją faktów oraz informacji przekazanych przez holenderską prasę. Szkodzą one reputacji Huawei w Polsce – niezależnie od tego, kto mógłby z tego faktu czerpać korzyści.

Huawei jest najbardziej otwartym, zweryfikowanym i transparentnym dostawcą usług telekomunikacyjnych na świecie. Aktywnie uczestniczymy w dyskusjach na temat standardów cyberbezpieczeństwa i konsekwentnie dążymy do zapewnienia najlepszych warunków konkurencji dla całej branży. Każdego dnia pracujemy nad dalszą poprawą bezpieczeństwa naszych produktów i usług, we współpracy z naszymi klientami i partnerami.

Holenderski operator wpuścił wilka do kurnika i miał tego świadomość

O całej sprawie informuje gazeta De Volkskrant, powołując się na raport firmy Capgemini. Raport został zamówiony przez holenderskiego operatora KPN, a następnie utajniony, ze względu na jego wyniki.

Raport pokazał, że Huawei, który obsługiwał KPN od 2009 roku, mógł mieć pełny dostęp do sieci operatora, w tym możliwość podsłuchiwania rozmów. KPN specjalnie utajnił raport, bo jego upublicznienie doprowadziłoby do upadku operatora. W tamtym czasie obsługiwał on m.in. numery najważniejszych osób w państwie, w tym premiera. Huawei mógł nie tylko podsłuchiwać rozmowy, ale też widział, czy dany numer jest np. podsłuchiwany przez policję lub inne służby.

KPN wiedział o takiej możliwości, ale zaakceptował ryzyko. W raporcie czytamy, że Dalsze istnienie KPM Mobie jest poważnie zagrożone, ponieważ rząd i firmy mogą stracić zaufanie do operatora jeśli okaże się, że chiński rząd może podsłuchiwać numery komórkowe sieci.

Czytaj też: Huawei i hodowla świń to żadna sensacja. To modelowy przykład wykorzystania 5G

Huawei i KPM zaznaczają – MÓGŁ nie oznacza podsłuchiwał

KPM odpiera zarzuty mówiąc, że przez lata współpracy nie zostało ustalone, czy jakiekolwiek dane klientów zostały wykradzione lub czy zdarzały się przypadki nieautoryzowanego podsłuchiwania rozmów.

Z kolei Huawei mówi, że firma przez cały czas działania na podstawie wyraźnego upoważnienia KPN. Chiński gigant podkreśla też, że przez 15 lat działalności w Holandii firma nigdy nie była pociągnięta do odpowiedzialności za podejmowanie jakichkolwiek nieautoryzowanych działań.

Czytaj też: 5G w Polsce bez Huawei – nowy raport pokazuje jeszcze większe straty

Przeciwnicy Huaweia w ekstazie. TVP Info nie może się zdecydować

Zarówno źródła, jak i zagraniczne media wyraźnie zaznaczają, że Huawei MÓGŁ podsłuchiwać rozmowy. Każde szanujące się medium używa w tej sprawie formy przypuszczającej. To jednak nie przeszkadza przeciwnikom firmy otwierać szampany, bo oto w końcu jest – dowód! Na szpiegowskie działania Huaweia. Widać to choćby po hurraoptymistycznych wpisach w mediach społecznościowych.

Wyrok zdaje się wydały również rządowe media. Co widać na przykładzie TVP Info, powołującego się na PAP.

Choć w dalszej części tekstu można odnieść wrażenie, że ktoś tutaj nie do końca jest pewny tego, czy podsłuchiwał, czy jednak nie…

Idąc tokiem rozumowania rządowego portalu – skoro Huawei mógł podsłuchiwać, to na pewno podsłuchiwał! Równie dobrze możemy zakładać, że w najbliższych dniach na pewno dokonam rozboju. Dlaczego? Bo jestem łysy, wytatuowany, wyglądam podejrzanie i kilka dni temu kupiłem zestaw dużych noży. Dowody są niepodważalne.

Sytuacja Huaweia w powyższej sprawie nie wygląda dobrze, ale nauczeni doświadczeniem nie powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków. Akrobacje administracji Donalda Trumpa, która za wszelką ceną chciała zniszczyć chińską firmę na tyle nas wyczuliły, że póki nie pojawią się żadne twarde dowody na to, że Huawei podsłuchiwał klientów KPN Mobile, nie można z góry wydawać wyroków.

Tymczasem KPN Mobile powinien przemyśleć strategię dalszego prowadzenia biznesu, o ile w ogóle utrzyma się na rynku. Wystawiania przez 10 lat na tacy prywatności swoich klientów, w tym polityków i biznesmenów, to zdecydowanie nie jest postawa godna naśladowania.