Resident Evil Village otrzymał już solidną porcję modów. Jakim cudem i co one oferują?
Mody do Resident Evil Village dostępne
Resident Evil Village zadebiutuje już jutro tj. 7 maja 2021 na PC, PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series S, Xbox Series X oraz Xbox One. Gdziekolwiek byście nie kupili gry, podobno warto. Pozytywne recenzje dają w serwisie agregującym oceny MetaCritic wynik 84/100, a w podobny portal OpenCritic, który zebrał jeszcze większą liczbę recenzji – również 84/100. Mamy zatem solidną produkcję, przy której na pewno będą się dobrze bawić nie tylko fani serii Resident Evil. Jeśli nie posiadacie jeszcze nowej generacji konsol, to nie ma co się przejmować, bo gra działa na starym PlayStation 4 oraz Xbox One w zaskakująco dobrej jakości, potrafiąc dobić nawet do 60 klatek na sekundę.
Najbardziej zaskakuje jednak fakt, że już teraz do Resident Evil Village w wersji PC odnajdziemy modyfikacje. Gra, która swoją premierę będzie miała dopiero jutro, w tej chwili w serwisie NexusMods oferuje 20 modów, a przecież mówimy tylko o jednym serwisie.
Czytaj też: Mass Effect Legendary Edition na Xbox Series w 120fps, a na PS5 nie. Dlaczego?
W jaki sposób moderom udało się uzyskać dostęp do plików gry? Cóż, sprawa wydaje się być zaskakująca i można snuć teorie o osobach, które zdobyły przedpremierowo tytuł. Tak naprawdę sytuacja jest o wiele prostsza do wytłumaczenia. Mody do gry udaje się tworzyć już teraz, dzięki wersji demonstracyjnej. Gracze dobrali się do jej plików i dzięki temu mogli przystąpić do pracy. Wystarczyły dwa dni, by przygotować modyfikacje o różnej zawartości. Mamy takie, które zmieniają atmosferę gry; znajdziemy zabawne pozwalające ukończyć Resident Evil Village przez łatwo wystraszające się osoby; są też i takie, które modyfikują rozgrywkę oraz te, które przeznaczone są dla dorosłych. Przejrzałem kilka z modów i niektóre wyglądają naprawdę nieźle!
Resident Evil: Fluffy
Zacznijmy od tych zabawnych. Już dawno żadna modyfikacja nie sprawiła, że się tak uśmiałem. No, bo sami rzućcie okiem na moda, który podmienia w Resident Evil Village wszystkich przeciwników na Barneya. Tak, tego dinozaura z „Barney i przyjaciele”.
Rozbawić może także inny mod podmieniający nam przeciwników. Co powiecie na starcie z kilkoma Ricardo naraz?
Z podobnych klimatów… nie zgadniecie, co było pierwszym modem dostępnym na NexusMods do Resident Evil Village. No oczywiście, że pociąg Tomek.
Gdzie Capcom nie zrobił tam moderzy naprawią
Nie zabrakło też modów, które wpływają na odbiór gry. Czasem twórcy zablokują dane opcje lub nie do końca trafią w gusta graczy. Na takie sytuacje też znajdą się odpowiednie pliki.
Jeśli jesteście największymi fanami serii, to być może zainteresuje Was prosty mod, dodający na początku Resident Evil Village informację o tym, że gra zawiera sceny pełne przemocy.
Co, jednak gdy chcecie zagrać w Resident Evil Village, ale wolicie mniej straszną atmosferę, a suwak gammy przeciągnięty maksymalnie w prawo sprawa, że widzicie wszystko na biało? Tutaj może pomóc Resident Reshade, czyli mod graficzny, w którym autor pobawił się trochę kontrastem, kolorami oraz ostrością obrazu. W grze widać o wiele więcej, ale klimat dalej nie został utracony!
Czytaj też: Najciekawsze premiery gier – maj 2021
Pecetowcy ponownie jednak mogą narzekać na to, że Capcom nie pozwala im bawić się suwakami od FOV. Pole widzenia jest sztywno ustawione przez dewelopera, a może to niestety sprawić, że część osób będzie odczuwała mdłości. Na to też jest rozwiązanie – Lazy FOV and Vignette fix doda do gry opcję ustawiania pola widzenia oraz umożliwi włączenie winiety wokół ekranu.
Widok trzecioosobowy w Resident Evil Village
Na koniec – najciekawsza modyfikacja, która ucieszy osoby preferujące rozgrywkę z widokiem zza pleców bohatera. Moder o pseudonimie DarknessValtier został zapytany przez graczy, czy może dałoby się przerobić Village w taki sposób, aby gra nie była już tytułem, w którym patrzymy oczami bohatera. Jego odpowiedź? Już prowadzi on prace, które mają na celu umożliwić rozgrywkę w taki właśnie sposób. Na ten moment wygląda to trochę przerażająco, ale na efekt prac na pewno warto zaczekać.