Władze Paryża ogłosiły przeznaczenie funduszy opiewających na niemal 1,2 mld złotych na rzecz uczynienia słynnych Pól Elizejskich terenami zielonymi.
W efekcie główna aleja stolicy Francji, jeden z najbardziej charakterystyczny element architektoniczny tego kraju, przerodzi się w wypełniony zielenią park. Przechadzające się tamtędy osoby będą miały możliwość skorzystania z alei o długości niemal 2 kilometrów. Pokaźne nakłady finansowe sugerują, że nad Sekwaną poważnie myśli się o walce z tzw. betonozą. Tego typu plany spotyka się również w Polsce, choć niektóre z lokalnych władz preferują pokrywanie kostką bądź asfaltem każdego możliwego zakątka miasta.
Czytaj też: Ambulansy w formie elektrycznych rowerów już w Paryżu
Chyba nie trzeba wyjaśniać, jak ważną rolę odgrywa zieleń w przestrzeni miejskiej. Szczególnie teraz, kiedy temperatury na świecie coraz bardziej rosną, potrzeba rozwiązań ułatwiających funkcjonowanie w zabudowanych obszarach. Drzewa pomagają też w regulowaniu gospodarki wodnej, zapewniają cień i stwarzają miejsce do życia dzikich zwierząt. Coraz więcej badań wykazuje pozytywny wpływ terenów zielonych na kondycję psychiczną.
Pola Elizejskie mają zostać wypełnione drzewami w ramach walki z tzw. betonozą
Wracając do władz Paryża: pojawiła się informacja o usunięciu 140 tysięcy miejsc parkingowych na terenie tego miasta. To dość drastyczne „cięcie”, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż stolica Francji liczy nieco ponad 2 miliony mieszkańców. Jednocześnie pojawia się pytanie o to, co zrobić ze zwolnioną w ten sposób przestrzenią. Mówi się między innymi o utworzeniu parków, placów zabaw czy ogródków. Obszar wokół wieży Eiffla ma się wręcz stać „parkiem w centrum Paryża”.
Czytaj też: Drzewa mogą napędzać zmiany klimatu, ale tylko w pewnych okolicznościach
Nie powinno nikogo dziwić, że coraz częściej pojawiają się pomysły dotyczące reorganizacji sposobu funkcjonowania miast. Pandemia spowodowała exodus ludzi z metropolii, którzy postanowili przenieść się do mniejszych miejscowości, a nawet na wieś. Pojawiła się więc okazja, a może wręcz konieczność do zmiany podejścia. Miasta muszą stać się mniej zakorkowane, lepiej zorganizowane, a przede wszystkim – mniej zabetonowane. Być może Paryż będzie tego idealnym przykładem.