Reklama
aplikuj.pl

Chciał udowodnić, że węże nie są groźne. Zamknął się z nimi na 72 godziny

Jeśli węże wzbudzają w Was paniczny strach, to lepiej pomińcie tę wiadomość. Będzie bowiem poświęcona śmiałkowi, który postanowił spędzić z nimi 3 doby, przebywając w jednym pomieszczeniu.

Niechęć do tych zwierząt nie jest oczywiście bezpodstawna, wszak jad części z nich może zabić dorosłą osobę w ciągu kilkudziesięciu minut. Być może rzeczony strach jest następstwem naszej ewolucji, która premiowała osobniki trzymająca się z dala od węży. Bez względu na przyczyny tego zjawiska jedno jest pewne: ludzie i węże rzadko kiedy są najlepszymi przyjaciółmi.

Czytaj też: Czy węże mają uszy?

Mając to na uwadze historia Neelima Kumara Khaire wydaje się jeszcze bardziej niesamowita. Wydarzenia te rozegrały się w latach 80. ubiegłego wieku. Khaire miał wtedy 28 lat i pełnił rolę recepcjonisty w hotelu w indyjskim Pune. Właśnie wtedy postanowił pobić ówczesny rekord, ustanowiony przez mieszkańca Republiki Południowej Afryki, Petera Snyemarisa. Mężczyzna spędził 50 godzin w pokoju, w którym przebywało 18 jadowitych i 6 częściowo jadowitych węży.

Węże stanowiły nieodłączony element życia Neelima Kumara Khaire

Recepcjonista z Indii rzucił Snyemarisowi rękawicę. Wcześniej zajmował się pracą w domu wczasowym w pobliżu Bombaju, gdzie często miał do czynienia z wężami. Ze względu na sympatię do tych zwierząt, Khaire nie zabijał ich, lecz chwytał i przenosił w bezpieczne miejsce. W ciągu całego życia dokonał tego… 25 tysięcy razy i został ukąszony aż 6 tysięcy razy. Nic więc dziwnego, że był gotowy zamknąć się w przeszklonym pomieszczaniu, w którym przebywał nie sam, ale w towarzystwie 72 jadowitych gadów. 68 z nich było na tyle jadowitych, że ich ukąszenie mogło doprowadzić do śmierci.

Czytaj też: Natura podwójnie zainspirowała naukowców do stworzenia tego robotycznego węża

Po trzech dobach spędzonych w towarzystwie między innymi kobr nepalskich, żmij łańcuszkowych, kobr indyjskich i niemrawców pospolitych, Khaire wyszedł z pokoju w pełni zdrowia. Udowodnił w ten sposób, że węże – jeśli nie są do tego sprowokowane – nie atakują ludzi. W kolejnych latach swojego życia śmiałek kontynuował działania poświęcone tym zwierzętom. Założył Indyjskie Towarzystwo Herpetologiczne oraz park dla węży zwany Katraj. Ze względu na jego dokonania, jeden z nowo udokumentowanych gatunków został nazwany na cześć rekordzisty: Melanophidium khairei.