Kosztujący 70000$ elektryczny SUV Rivian R1S łączy w sobie aż cztery silniki połączone z akumulatorem o zasięgu ponad 480 km na jednym ładowaniu, czyli połączenie, które według firmy nie powinno ograniczać kierowców w terenie. Dziś dostaliśmy tego potwierdzenie w teście na bardzo pochyłym zboczu.
Oficjalnie Rivian wspomina, że R1S poradzi sobie z prawie 35-stopniowym nachyleniem. Firma sprawdziła jednak, co stanie się, kiedy ruszy na całe 45 stopni
Poniższy materiał został udostępniony na Twitterze przez Rj Scaringe, czyli CEO firmy Rivian. Na nim elektryczny R1S w swojej fabrycznej formie bez żadnych modyfikacji zmierzył się ze skalnym masywem nachylonym pod kątem 45 stopni. Pokonał je z kolei tak, jakby był przeznaczony do tego typu wyczynów i tę łatwość można zdecydowanie prosto wyjaśnić.
Czytaj też: Elektryczny pickup Rivian R1T zawalczył z niskimi temperaturami
Po pierwsze, Rivian R1S korzysta z wektorowania momentu obrotowego między każdym z oddzielnie napędzanych kół przez dedykowany każdemu z nich silnik elektryczny. Chociaż sam w sobie ten SUV jest wielki, to jego środek ciężkości obniżono poprzez montaż akumulatora w podłodze, a gdyby tego było mało, jego 37,84-centymetrowy prześwit robi swoje.
Czytaj też: Pokaz możliwości elektrycznego Rivian R1T, czyli samochód magazynem energii
Nic więc dziwnego, że oficjalnie firma wspomina, że R1S poradzi sobie z nachyleniem 34,3 stopni, choć, jak widać, może sprostać znacznie okazalszym.