W Zjednoczonych Emiratach Arabskich doszło do niezwykłych wydarzeń. Tamtejsza policja poszukuje sprawców kradzieży 35 milionów dolarów, którzy wykorzystali technologię kopiowania głosu, aby podać się za jednego z członków zarządu banku.
Dokładniej rzecz biorąc, kierownik banku, po tym jak otrzymał telefon od osoby podającej się za członka zarządu, przelał 35 milionów dolarów na jego konto. Pieniądze miały być wykorzystane do wykonania inwestycji, a pracownik zaufał mężczyźnie znajdującemu się po drugiej stronie telefonu, ponieważ znał (a przynajmniej tak myślał) go osobiście i kojarzył jego głos. W istocie rozmawiał jednak z oszustami, którzy wykorzystali technologię podrabiania głosu.
Czytaj też: SI od Facebooka rozpozna deepfake i znajdzie jego źródło
Zjednoczone Emiraty Arabskie zwróciły się do amerykańskich śledczych z prośbą o pomoc w odnalezieniu około 400 000 dolarów. Pieniądze te zostały przelane na konta bankowe zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych. Śledczy z Bliskiego Wschodu uważają, że w operacji brało udział co najmniej 17 osób korzystających z technologii określanej mianem deep voice. Kiedy już udało im się wyłudzić 35 milionów dolarów, zostały one rozesłane po całym świecie.
Użyta przez oszustów technologia jest określana mianem deep voice
I choć sprawa rozegrała się na początku ubiegłego roku, to poświęcone jej śledztwo ciągnie się aż do dziś. Co ciekawe, nie był to pierwszy przypadek w historii, kiedy oszuści wykorzystali podrabianie głosu do kradzieży pieniędzy. W 2019 roku zaawansowana technologia również pomogła, a ofiarą – podobnie jak w tym przypadku – okazał się pracownik jednego z banków. Kwota była natomiast znacznie niższa niż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – oszuści wyłudzili „zaledwie” 243 tysiące dolarów.