Kluczowa rola mikroorganizmów w tworzeniu gór pokrywających naszą planetę brzmi mało realnie, ale tak właśnie było – przynajmniej według naukowców, którzy opisali swoje badania na łamach Communications Earth & Environment.
Ich zdaniem eksplozja oceanicznego życia, do której doszło około 2 miliardów lat temu, doprowadziła do zwiększenia ilości organicznego węgla w skorupie ziemskiej. W efekcie stała się ona słabsza i bardziej sprężysta. Łącznie badacze objęli swoimi analizami 20 łańcuchów górskich na całym świecie, próbując powiązać czas ich powstania ze wzrostem ilości węgla w oceanach.
Czytaj też: Deszcz może przenosić góry. I to dosłownie
Pierwsze zmiany nastąpiły około 2 miliardów lat temu, kiedy to węgiel organiczny pochodzący z planktonu i bakterii zaczął dostarczać grafitu do łupków znajdujących się na dnach oceanów. W efekcie tamtejsza skała stała się bardziej podatna na układanie się w stosy. W ciągu 100 milionów lat w obrębie tych osłabionych obszarów doszło do rozpoczęcia formowania większości łańcuchów górskich.
Góry zaczęły powstawać za sprawą osłabienia skorupy ziemskiej, do którego doszło w związku z obecnością jednokomórkowych organizmów.
Nasze badania pokazują, że kluczem do powstawania gór było życie, co dowodzi, iż Ziemia oraz jej biosfera są ze sobą ściśle powiązane w sposób dotychczas niezrozumiały. […] Kiedy zawartość węgla w osadach była anomalnie wysoka w okresie paleoproterozoiku, strumień węgla przechodzącego do stref subdukcji był większy, w efekcie deformacja mogła zachodzić łatwiej niż było to możliwe do tej pory
stwierdzili autorzy badania
Czytaj też: Oceany rozświetla bioluminescencja, a satelity ukazują to zjawisko z kosmosu
Co doprowadziło do eksplozji oceanicznego życia? Tzw. katastrofa tlenowa, czyli wydarzenia mające miejsce w okresie paleoproterozoiku. Właśnie wtedy, około 2,4-2 mld lat temu, bakterie zdolne do prowadzenia fotosyntezy zaczęły produkować ogromne ilości tlenu. W efekcie powstało środowisko sprzyjające jednokomórkowym formom życia, takim jak plankton.