Hyundai pokazał we wrześniu koncepcję FK, mającą zaprezentować to, jak firma podchodzi do kwestii wodoru. Bazujący, najpewniej na Kii Stinger, model doczekał się pełnoprawnego układu napędowego na wodór z zasięgiem 600 km, dzięki ogniwom paliwowym. Niedawno dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie ta kolejna ostoja wodoru w motoryzacji upadła.
Hyundai kończy z wodorem? Jeśli to prawda, to właśnie kolejna ostoja wodoru w motoryzacji upadła
Wszystko zaczęło się od informacji udostępnionych przez Chosun Ilbo, wedle którego plany Hyundaia dotyczące ogniw paliwowych trzeciej generacji, zostały gwałtownie wstrzymane. Nastąpiło to ledwie kilka dni po tym, jak Hyundai zamknął swoje centra rozwoju silników spalinowych. Z kolei kilka miesięcy temu firma przedstawiła swoją wizję do 2040 roku, w którym to wodór był jednym ze źródeł energii nowoczesnych samochodów.
Jeśli jednak rozwój układów napędowych wokół wodoru został uznany przez Hyundaia za zakończony, zwolennicy tego paliwa alternatywnego nie będą zachwyceni. Zwłaszcza po poznaniu szczegółów tej decyzji. Uważa się bowiem, że ta południowokoreańska marka nie jest w stanie osiągnąć pierwotnego celu w zakresie redukcji kosztów produkcji, a dla przypomnienia, spekulowano, że samochód na wodór Genesis był w fazie rozwoju od ponad roku i miał trafić na rynek w 2025 roku.
Czytaj też: Citroen pokazał, jak ma wyglądać elektryczny mikrosamochód terenowy
Wprawdzie nie możemy stwierdzić, że Hyundai całkowicie porzucił wodór, ale firma nie bez powodu ma wstrzymać nad nim prace. Wszystko przez problemy techniczne i brak infrastruktury do tankowania wodoru, które być może zostaną rozwiązane dopiero w przyszłości. A przynajmniej mamy taką nadzieję.