18-letni Christopher Slayton dokonał czegoś niecodziennego. Odtworzył bowiem w grze Minecraft cały znany wszechświat.
Do grona obiektów zbudowanych przez fana popularnej gry zalicza się między innymi gwiazdy, galaktyki a nawet czarne dziury. O efektach jego wysiłków możemy dowiedzieć się z materiału, który zamieścił w YouTube.
Czytaj też: Blockverse miał być Minecraftowym sukcesem. Okazał się przekrętem na 1 mln dolarów z NFT w tle
Wszyscy świrują na punkcie potęgi i ekspansywności wszechświata, co nigdy tak naprawdę nie było mi dane. Ale po sześciu tygodniach pracy nad wszechświatem Minecrafta i dwóch tygodniach tworzenia filmu na YouTube w jeszcze większym stopniu zdałem sobie sprawę z tego, jak piękne to jest.
wyjaśnia autor
Za pomysłem odtworzenia znanego wszechświata w grze Minecraft stoi 18-latek
O możliwościach płynących z tej gry przekonywaliśmy się już niejednokrotnie. Wydana w 2009 roku, na przestrzeni lat zyskała ogromną sprawę ze względu na możliwości – a w zasadzie brak ograniczeń. Największym wydaje się wyobraźnia graczy, którzy wiele razy udowadniali, jak ogromny potencjał drzemie w tej produkcji.
Czytaj też: Wszechświat powstał w laboratorium kosmitów? Profesor z Harvardu po raz kolejny zaskakuje
Istotnym problemem napotkanym przez Slaytona była kwestia odwzorowania ciemnych i jasnych stron planet takich jak Ziemia w grze, która nie posiada nawet źródła światła. Z tego względu konieczne było ręczne wstawianie jasnych i ciemnych bloków. Kolejne trudności pojawiły się w przypadku planet pokroju Saturna, czyli posiadających pierścienie. Gracz zadbał jednak o wszystkie szczegóły, pamiętając o rozbłyskach słonecznych, a nawet słynnych Filarach stworzenia, czyli obłokach wchodzących w skład Mgławicy Orzeł.