Energia słoneczna jest na powierzchni Ziemi stosunkowo ograniczona, co wynika z cyklu dnia i nocy oraz obecności chmur. W przestrzeni kosmicznej takie problemy nie występują, dlatego naukowcy chcą to wykorzystać.
Występujący tam potencjał energetyczny jest około około osiem razy większy w przeliczeniu na metr kwadratowy panelu słonecznego niż na powierzchni. Z drugiej strony, koszty wyniesienia na orbitę, montażu i utrzymania urządzeń w przestrzeni kosmicznej są nieporównywalnie większe. Najwyraźniej nie przeraża to jednak inżynierów z Caltech zrzeszonych w ramach projektu Space Solar Power Project.
Czytaj też: Ile energii wyprodukuje największa na świecie elektrownia słoneczna?
Przedsięwzięcie rozpoczęło się w 2013 roku i są w nie zaangażowane trzy odrębne grupy. Pierwsza pracuje nad lekkimi, wydajnymi ogniwami fotowoltaicznymi o stosunku mocy do masy od 50 do 100 razy większym niż w przypadku paneli używanych na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Drugi zespół zajmuje się ultralekkim i tanim osprzętem służącym do konwersji prądu stałego z paneli słonecznych na prąd o częstotliwości radiowej, który mógłby zostać przesłany na Ziemię. Trzeci jest natomiast skupiony na stworzeniu pełnowymiarowej matrycy, która mogłaby przesyłać energię słoneczną zebraną na powierzchni około 9 kilometrów kwadratowych. W obecnej formie płytki można połączyć w paski o szerokości 2 metrów i długości do 60 metrów. Te są natomiast łączone w moduły o wymiarach około 60 na 60 metrów.
Energia słoneczna w kosmosie jest zdecydowanie łatwiej dostępna niż na powierzchni Ziemi
Obecnym wyzwaniem wydaje się również kwestia skierowania paneli słonecznych w stronę Słońca w jak największym stopniu, przy jednoczesnym ustawieniu nadajników w kierunku stacji odbiorczych na Ziemi. W grę wchodzi rozmieszczenie paneli na orbicie geosynchronicznej i używanie jednego odbiornika na powierzchni, bądź wybranie niższej orbity przy jednoczesnym zwiększeniu liczby odbiorników na Ziemi.
Czytaj też: Chińczycy otwierają nowe laboratorium. Czas na eksperymenty dotyczące głębokiej przestrzeni kosmicznej
W grudniu tego roku mają zostać przeprowadzone testy prototypu w przestrzeni kosmicznej. I choć koszt produkowanej w taki sposób energii może być początkowo znacznie wyższy niż obecnie, to bez wątpienia opisywana technologia ma potencjał, by zrewolucjonizować rynek energetyczny na długie lata.