Ciii… słyszycie to? Tak! To wentylatory, których szum nie wyeliminuje nawet najdroższa obudowa i najlepsze łożyska. Jednak błogą ciszę możecie sobie zapewnić za pomocą w stu procentach pasywnych komponentów. Cegiełkę ku temu dorzucił właśnie Arctic dwoma nowymi radiatorami/coolerami, które trafiły do jego (rozbudowanej już) oferty. Poznajcie model Alpine AM4 Passive oraz Alpine 12 Passive.
Łączy je wiele, ale najważniejszą cechą jest zdecydowanie brak wentylatora. W pozostałych przypadkach mówimy raczej o tym samym, czyli potężnym bloku anodyzowanego aluminium w kolorze czarnym z licznymi finami. Co ciekawe, Arctic postawił na spore połacie aluminium i nie podzielił ich na mniejsze elementy. Czyżby od lat powtarzana teoria o ilości odprowadzanego ciepła uzależnionego od powierzchni była mitem? Czy może wygląd grał tutaj główną rolę?
Alpine AM4 Passive oraz Alpine 12 Passive radzi sobie z procesorami o TDP nie większym, niż 47W, co powinno kierować go raczej do użytkowników, którzy nie mają specjalnie wydajnego procesora albo szukają czegoś prostego do zestawu HTPC. Jak możemy się domyślić, wersja AM4 jest przeznaczona dla podstawki AMD, podczas gdy Alpine 12 jest kompatybilny z socketami Intel 115X. Wersja „dla czerwonych” jest cięższa o 49 gramów od „niebieskiej edycji” o wadzę 508 gramów Oba coolery docierają do nas w pudełku z zaaplikowaną wcześniej pastą MX-2.
Źródło: Prasowe