Żołnierze amerykańskiej armii będą wkrótce korzystać z masek specjalnie przygotowanych na rzecz walki z pandemią COVID-19. Combat Cloth Cloth Face Covering, zwane skrótowo CCFC, nie różnią się szczególnie od masek zaprojektowanych i wprowadzonych na rynek już w marcu.
Szczególnie zabawny jest fakt, że CCFC zostały zaprojektowane i wyprodukowane zgodnie z przyspieszonym harmonogramem. W normalnych warunkach DLA potrzebuje bowiem od 18 do 24 miesięcy, a w tym przypadku udało się to zrobić w „zaledwie” niecały rok.
Czytaj też: Nowy szczep koronawirusa z RPA wywołał gwałtowny wzrost zakażeń
Czytaj też: Bez przyjęcia szczepionki na koronawirusa nie dostaniesz pracy. Taki jest pomysł z USA
Czytaj też: Odporność na koronawirusa u noworodków staje się coraz powszechniejsza
Nie jest jasne, dlaczego armia amerykańska, uznawana za najsilniejszą na świecie, potrzebowała tak dużo czasu na stworzenie masek, które dla cywili były dostępne już dawno temu. Cechami, które wyróżniają CCFC od sklepowych masek jest charakterystyczny wzór oraz kamuflaż.
Amerykańska armia zdecydowanie nie spieszyła się z wyprodukowaniem swoich masek
Na terenie Stanów Zjednoczonych wykryto rekordowe ponad 18 milionów przypadków zakażenia koronawirusem. Kraj ten jest również niechlubnym rekordzistą pod względem zgonów na COVID-19. Zmarło tam bowiem ponad 320 tysięcy osób zakażonych SARS-CoV-2.