W ubiegłym roku doczekaliśmy się takich majstersztyków, jak God of War, Spider-Man i Detroit: Become Human na konsole, więc premiera Anthema potwierdzi albo niebywałe wręcz sztuczki stosowane przy tytułach ekskluzywnych, albo równie dobrą oprawę wizualną. Okazało się bowiem, że nawet wydajność PlayStation 4 Pro i Xbox One X nie jest wystarczająca dla produkcji BioWare.
Pytaniami o kwestie płynności i jakości grafiki Anthema na konsolach zasypano ostatnio Michaela Gamble, głównego producenta tego tytułu. Według niego nawet połączenie 60 klatek na sekundę z rozdzielczością Full HD nie będzie możliwe na obecnie najwydajniejszej wersji konsol. Wszystko przez to, że twórcy „kładą priorytet na wygląd”. Wprawdzie nie powiedziano tego wprost, ale Gamble chciał zapewne powiedzieć, że gracze w ogóle nie otrzymają opcji podniesienia 30 FPS na 60 FPS. Zapewnił jednak, że połączenie 4k i 30 FPS będzie możliwe zarówno na najwydajniejszym sprzęcie od Sony, jak i Microsoftu.
No, we’ve prioritized visuals. We can look at prioritizing frame rate maybe as future thing https://t.co/WcLqgeAFb9
— Michael Gamble (@GambleMike) 18 stycznia 2019
Jednak w tunelu nadal jest niewielkie światełko, ponieważ w przyszłości BioWare może wziąć pod uwagę predefiniowane ustawienia z myślą o wyższej płynności. Komentujący tradycyjnie dzielą się na dwa obozy – zwolenników wyższej płynności i efektów wizualnych. Jeden z nich słusznie punktuje sam fakt, że Anthem nie jest strzelanką kompetytywną, więc przełożenie grafiki nad płynność jest zrozumiałe.
Czytaj też: Różnice pomiędzy pełną i demonstracyjną wersją Anthem
Źródło: Twitter
