Objawy infekcji ucha mogą być dosyć podchwytliwe i mogą one zostać łatwo pomylone z czymś innym. Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie opracowali aplikację mobilną, która może pomóc w postawieniu diagnozy.
Aplikacja współpracuje ze stożkiem, który wykonany jest ze zwykłego papieru. Nie potrzeba więc żadnego specjalistycznego sprzętu ani dostawek do smartfona. Wykorzystuje ona głośnik i mikrofon do wysyłania i odbierania sygnału audio z kanału słuchowego, Stożek służy do izolowania i odpowiedniego kierowania sygnału.
Czytaj też: Ten żel może być rewolucją w powstrzymywaniu krwawienia pourazowego
Całość działa trochę jak echolokacja u nietoperzy. Smartfon wysyła 150 milisekundowy sygnał do ucha, który odbija się i powraca do mikrofonu. Przeszkody w uchu wpływają na sygnał a aplikacja je analizuje. Na tej podstawie decyduje ona, czy za błoną bębenkową znajduje się płyn. Obsługa systemu nie wymaga przeszkolenia a dokładność jest na równi z profesjonalnym systemem reflektometrii akustycznej.
Powstaje więc coraz więcej aplikacji potrafiących badać nasze ciało. Możliwe, że to jest przyszłość medycyny i kiedyś, zamiast latać do lekarza to odpalimy appkę, przeprowadzimy badanie a jego wyniki prześlemy do lekarza. Brzmi to naprawdę nieźle i mam nadzieję, że kiedyś wizja ta zostanie naszą rzeczywistością.
Czytaj też: Ta terapia wykorzystuje zmodyfikowane wirusy do walki z infekcjami opornymi na antybiotyki
Źródło: Newatlas