Są takie kraje na świecie, które mają ze sobą na pieńku w kontekście technologicznym. Chiny i USA zaliczają się do potężnych mocarstw, ale w pewnym sensie jeden kraj nie może istnieć bez drugiego (zaryzykuje określenie symbiozy?). Obecnie Apple musiało określić swoją drogę względem chińskiego rynku na żądanie władz. Wybór nie był łatwy.
Podstawą całej sprawy jest oczywiście bezpieczeństwo, które według chińskiego rządu naruszają niektóre aplikacje w App Store. Poszło o WhatsApp i Threads, czyli twory spółki Meta Platforms Inc (FaceBook). Apple dostało ultimatum usunięcia ich ze swojego sklepu. Zresztą nie jest to pierwsza taka „prośba” chińskiego rządu do amerykańskiego koncernu. App Store w Państwie Środka został mocno przetrzebiony i nie może tam być żadnej aplikacji, która w jakikolwiek sposób zagraża bezpieczeństwu narodowemu.
Co zrobiło Apple?
Producent nie bardzo miał wyjście i musiał zgodzić się na takie działanie. Utrata lub szerszy konflikt z rządem Chin mógłby mocno uderzyć w różne biznesy amerykańskiego koncernu. Wyobraźmy sobie całkowitego bana na jakiekolwiek działania w Chinach. Apple na pewno musiałby szukać nowych dostawców, zmieniać fabryki lub dokonywać szereg innych działań, które mógłby narazić ich biznes na szwank. Sam biznes to nie wszystko. W tegorocznych wynikach sprzedaży Amerykanie spadli na drugie miejsce kosztem Samsunga właśnie przez pewne ograniczenia na rynku chińskim. Jednym z takich działań jest między innymi zakaz używania w miejscach pracy urządzeń wyprodukowanych przez zagraniczne firmy. Także tutaj Apple po prostu nie chciało podpaść i dostosowało się do wymogów chińskiego rządu.
Z jednej strony pojawia się ultimatum, ale z drugiej jest coś jeszcze. Na pewno pamiętacie, że Chińczycy działalność Facebooka dość szybko wykluczyli ze swojego kraju. Także brak usunięcia aplikacji od firmy Meta mogłoby się skończyć nieciekawie. Co było powodem takiej decyzji Chińczyków? Tak jak powiedzieli – bezpieczeństwo narodowe. W mojej ocenie to propaganda, bo sprawa ma drugie dno. Obie aplikacje są dość popularne, ale również ważne ze względu na szyfrowanie typu end-to-end co może się nie podobać w Państwie Środka. Obecne ograniczenia powodują, że użytkownicy nie mogą czuć się swobodnie w przepływie swoich wiadomości ze znajomymi. Komunikacja jest narażona na brak zabezpieczeń skoro Chińczycy „wywalają” wszystko, co może zapewnić takie bezpieczeństwo. Prawdopodobnie nie będą to jedyne działania ze strony rządu, ponieważ bezpieczeństwo narodowe jest najważniejsze. Apple musiało zgodzić się na usunięcie takich aplikacji w końcu taka jest rola „symbiozy” w oparciu o obopólne biznesy.
Źródło: CNN, opracowanie własne