Astronomowie przeprowadzili wielopłaszczyznowe badanie pleriona zwanegp DA 495, aby odkryć jego tajemniczą naturę. Wyniki badania opierają się na obserwacjach wykorzystujących naziemne obserwatoria oraz sondę kosmiczną NuSTAR.
Pleriony to mgławice napędzane wiatrem pulsarów. Składa się on z naładowanych cząstek, które tracą energię z powodu promieniowania i stają się mniej naładowane. Badania tych obiektów, w tym obserwacje rentgenowskie, zwłaszcza z wykorzystaniem przestrzennie zintegrowanych widm w paśmie rentgenowskim, dają potencjał na odkrycie ważnych informacji o przepływie cząstek w tych mgławicach.
Czytaj też: Naukowcy używają gwiazd neutronowych do kalibrowania zegarów atomowych
Odkryty około pół wieku temu DA 495 został po raz pierwszy zidentyfikowany jako źródło punktowe. Kolejne obserwacje tego źródła ujawniły, że znajduje się ono w odległości około 3260 lat świetlnych od Ziemi i ma rozszerzoną strukturę i nietermiczne spektrum. Sugerują one, że DA 495 może być pozostałością supernowej podobną do mgławicy Kraba. Jednak najnowsze obserwacje DA 495, zwłaszcza w promieniach rentgenowskich i promieniach gamma, dostarczyły dowodów, że obiekt jest na etapie gdzieś między mgławicami Kraba i Vela-X.
Nowe badania potwierdziły głównie wcześniejsze ustalenia dotyczące takich parametrów jak indeks fotonów, absorpcja neutralnego wodoru, temperatura ciała doskonałego czarnego oraz jego promień. Astronomowie znaleźli jednak pewne dowody na to, że DA 495 wcale nie musi być plerionem. Zauważyli, że emisja radiowa tego obiektu może być również spowodowana przez grubą powłokę zawierającą relatywistyczne hadrony. Taka struktura mogłaby zostać przyspieszona w wyniku wstrząsu supernowej oddziałującego z wolnym wyrzutem supernowej.
[Źródło: phys.org]
Czytaj też: Ta gwiazda neutronowa teoretycznie nie powinna istnieć